Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:13, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Ale super że to nic poważnego.
Kamień z serca
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
adka-a89
Miłośnik goldenów
Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 21:00, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
wet powinien gips zalozyc.... jestem w tym temacie na bierzaco
jakie wiezadlo sie naderwalo? bo to bardzo wazne jakie. Zerwane wiezadlo krzyzowe leczy sie wylacznie operacja, bo inaczej w stawach ciagle sie tworzy zapalenie...... owszem, mozliwosci adaptacyjne i rekonstrukcyjne i tak mlodego psa sa bardzo duze, aczkolwiek lepiej jest staw unieruchomic. Mona miala taka sytuacje, u niej to byla tylko torebka, ale rentge nie wskazal na poczatku dokladnie co to moglo byc i moglo to byc rowniez zerwane wiezadlo krzyzowe. Dopiero po dwoch tygodniach mozna bylo stwierdzic ze to tylko torebka. Cokolwiek sie nie dzieje ze stawem u takiego psa, powinien byc staw unieruchomiony zeby nie nastapilo pogorszenie obecnego stanu, powinien byc gips dwa tygodnie + 4 tygodnie ograczenia ruchu.
Mony noga wyzdrowiala ale to wlasnie w duzej mierze dlatego ze miala unieruchomiony ten staw... skontaktuj sie jeszcze raz z wetem. To nie jest kwestia przestraszenia Cie, tylko po prostu, jak wszyscy tutaj wiemy goldeny maja wyjatkowo wrazliwe stawy i czasami takim zwyklym gipsem mozna zapobiec wielu innym ciezszym przykrym konsekwencjom, ktore moga nas spotkac (tfu tfu).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez adka-a89 dnia Pon 21:01, 07 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Olinka
Ekspert
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:41, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Adka dziekuje za informację. Wiesz co dość długo rozmawiałam z wetem. Powiedział, że gdyby więzadło było zerwane to bez operacji by się nie obyło. Powiedział, że łapka jest w takim stanie, że wystarczą dwa zastrzyki. Generalnie jego wywód był dłuższy ale nie zapamiętałam Jest doświadczonym lekarzem i ufam mu.
Oczywiście jeśli po tym drugim zastrzyku będzie dalej coś nie tak, mimo tego, że nie będzie nadwyrężać łapki i będzie kulał to oczywiście tego tak nie zostawię!
Ale jestem dobrej myśli.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Olinka dnia Pon 21:44, 07 Sty 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
adka-a89
Miłośnik goldenów
Dołączył: 19 Lis 2007
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:14, 07 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
pewnie grunt to pozytywne myslenie ) pilnuj tylko swojego goldka zeby tej lapy nie obciazal, z Mona ciezko bylo bo ona nawet w gipsie po meblach skakala;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Olinka
Ekspert
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:05, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Dalszy ciąg problemów Freda Ostatnio pisałam 7 o tym problemie z więzadłem, na drugim zastrzyku byłam z nim 9 wtedy ustaliliśmy, że jeśli nie będę widziała, że kuleje to już mam nie przychodzić, a jeśli dalej będzie kulał to robimy prześwietlenie. Wszystko wydawało mi się, że jest już ok więc nie poszłam. W sobote byliśmy na spacerze takim 45minutowym oczywiście na smyczy ponieważ takie było zalecenie. Jak wracaliśmy to znów zauważyłam, że kuleje
Więc dziś postanowiłam iść do weta. Pierwszy problem jaki się pojawia to, to, że w mojej obecności nie daje sobie nic zrobić dlatego też w momencie badania wychodzę Lekarze postanowili, że zrobimy prześwietlenie. Jakimś cudem udało się bez narkozy, ale już myślałam, że zdjęcie nie wyjdzie. To jest ta łapa na którą w biodrze ma dysplazję. Po zobaczeniu zdjęcia okazało się, że z więzadłami jest wszystko dobrze. Ma tylko luźną rzepkę w kolanie. Ale problem jest z kolanem nie dość, że ma dysplazję w biodrze to jeszcze nie jest za wesoło z kolanem Dziś dostał zastrzyk przeciwbólowy i chyba rozkurczający(tego nie jestem pewna)
Jestem umówiona na konsultację na środę i wtedy się więcej dowiem.
Jak pech to pech
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:18, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Plinko, tak mi przykro Mam nadzieję, że Fred szybcitko wróci do zdrowia... Wygłaskaj go ode mnie. Trzymamy kciuki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:32, 14 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Głowa do góry będzie dobrze, musi
Trzymamy kciuki i łapki, żeby wszytko było dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Olinka
Ekspert
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:54, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
No mam nadzieje, że będzie dobrze... Fred wygłaskany
A te kciuki trzymajcie może się przyda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:00, 15 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymamy trzymamy!!!
Będzie dobrze!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Olinka
Ekspert
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:46, 17 Sty 2008 Temat postu: |
|
|
Okazało się, że ta jego kulawizna to kolejne oznaki dysplazji więcej napisze w temacie "dysplazja stawu biodrowego"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|