|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pikolinka
Gość
|
Wysłany: Czw 9:10, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no pewnie ze pomozemy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Ania i Dominik
Starszy goldeniarz
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 12:23, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jesteście Kochani!!
Cieszę się, że w razie potrzeby jesteście w stanie nam pomóc, choć bardzo mi głupio z tego powodu
Cadny szaleje jak zawsze. Mogłam poprosić weta aby te środki uspokajające (co jej wczoraj podawali) dali nam troszke do domku Mysłałam, że po wczorajszych badaniach będzie bynajmniej wczoraj ospała i osłabiona a u nic Istny wcielony diabełek w nie siedzi Najgorzej teraz przez pogodę (ciągle pada deszcz) Candy nie może sobie długo pobiegac i poszalec na dworze wiec głupawki ja napadaja wieczorami w domk
Ogólnie to jest kochana i zrobie wszystko co w mojej mocy aby była zdrowa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Czw 12:26, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Niech szaleje! Na pewno było by Wam ciężej gdyby leżała apatyczna. Czy już mniej więcej znacie koszty zabiegu itp.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Dominik
Starszy goldeniarz
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Czw 12:32, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie nie znam kosztów, gdyż to zależy od tego czy Candy będzie miała tylko naprawiany moczowód w pęcherzu moczowym czy konieczne też będzie usunięcie prawej nerki. Nię chce podawać na razie zadnej kwoty gdyż sama jej nie znam... Sprawa się wyjaśni za 2 tygodnie jak pojedziemy na kontrolne USG nerki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Czw 16:29, 10 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Miejmy nadzieję, że sumy nie będą aż tak kosmiczne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:52, 12 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Życzymy Candy zdrówka i jak będzie trzeba na pewno pomożemy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angie22
Początkujący
Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:36, 14 Kwi 2008 Temat postu: odp |
|
|
Witam, widzę, że mamy podobny problem. Z moja, obecnie półroczną suczką jest dokładnie to samo, cały czas popuszcza mocz, łącznie podczas snu. Weterynarz wykorzystał wszystkie możliwości, miała robione badanie krwi, moczu i urografię, brała antybiotyki, hormony, Furagin i mnóstwo innych leków, niestety bez żadnego rezultatu. Też wzięłam ją od znajomych, którzy dopuścili swoją suke, miałam do wyboru 9 psiaków i wzięłam tego, który był chory. Trwa już to ponad 4 miesiące, bo wzięłam ją jak miała 2 miesiące. Nie wiem już co robić, bo weterynarz nie ma żadnej wizji dalszego leczenia i niestety jak dotąd nie spotkałam się z nikim, kto miałby podobny problem. Współczuję i Wam i pieskowi, bo wiem jak to może być uciązliwe, bo jak wspomniałam, borykam się z tym problemem już ponad 4 miesiące.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Dominik
Starszy goldeniarz
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 22:14, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
A już myślałam, że na tym Forum jestem sama z moim problemem (nie licząc oczywiście wsparcia reszty forumowiczów )
A jak wyniki Twojej psinki?? Też złe..., czy urografia coś u Was wykazała?? U nas diagnoza została już wydana i jest tylko jedno wyjście z tej paskudnej sytuacji..... zabieg
Jak na codzień radzisz sobie z tym popuszczaniem?? Bo sama wiem z własnego doświadczenia, że latanie z mopem na dłuższą metę nie zdaje rezultatu i jest strasznie uciążliwe...dla nas i dla samego psa (bywa, że kilka razy dziennie muszę ją wkładać do wanny i szorować pupcie) Ja własnie jestem na etapie zastanawiania się nad "majtkami na cieczkę" dla Candy. Może to będzie jakieś rozwiązanie....??
Pozdrawiamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angie22
Początkujący
Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:36, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
urografia nic nie wykazała, badaniekrwi i moczu też nie, praktykuję bieganie z mopem, poza tym cały czas ma podkładane ręczniki pod pupe, żeby nie miała cały czas mokro pod pupcią, codziennie wieczorem myta pupa w wannie, a także przemywanie rumiankiem. Kochamy ją niezmiernie, bo jest naprawdę kochana, ale na razie nie wiemy, co robić dalej, weterynarz powiedział, żeby trochę odczekać, podejrzewał, że może to byc związane z jej emocjonalnoscią i że być może minie po pierwszej cieczce. Codziennie budze się z nadzieją, że może pupa będzie sucha, ale niestety.Biedna ta Twoja psinka, naprawdę wiem, co to znaczy:( Mam nadzieję, że zabieg pomoże, Ty chociaż wiesz, co jej jest i w jakim kierunku ją leczyć, a my niestety już nie. Brała nawet leki sprowadzane ze Szwajcarii i nic niestety nie pomogły
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Dominik
Starszy goldeniarz
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 22:51, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No to z jednej strony jesteśmy w lepszej sytuacji bo wiemy na czym dokładnie stoimy. Ale szczerze współczuję gdyż wiem co to wszystko znaczy
U Candy też podejrzewali, że popuszczania może być przez jej emocjonalność i że po cieczce przejdzie. Jednakże badania robione w środę wystawiły jednoznaczną diagnozę....
Nieraz słyszałam, że takie popuszczanie może być "w naturze psa", czyli, że niektórym pieskom tak jest wygodniej. A co ze zwieraczami?? Miała sprawdzane, czy działają dobrze... Candy na zwieracze brała Propalin (syrop). Na szczęście przy podaniu kontrastu do RTG okazało się, że jej zwieracze działają dobrze. Po wyjęciu cewnika z kontrastem powinno wszytsko z niej wylecieć, gdyby zwieracze nie trzymały. Przy badaniu jedno zdjęcie nie wyszło, więc wet zrobił następne po jakiś 20 minutach od wyjęcia cewnika i kontrast przez ten czas z niej nie wyleciał...
Zyczę wytrwałości i szybkiego powrotu do zdrowia
P.S. Dołącz jakieś zdjęcia Twojej suni w naszej Galerii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angie22
Początkujący
Dołączył: 14 Kwi 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:03, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ona ma bardzo szybką przemianę materii, więc jak wprowadzono kontrast, to tak naprawdę przez nią przeleciał, ale vet nic nie zauważył niepokojącego, nerki w porządku, może minimalnie powiększone, ale mówił, że taka budowa, więc nic innego badania nie wykazały. Mam nadzieję, że jej przejdzie, bo strasznie mocno mi jej żal:( Propalin też brała. Odczekam trochę, bo jakieś trzy tygodnie temu odstawiła wszystkie leki. Może faktycznie taka jej natura, miejmy nadzieję. Chciałabym spotkać kogoś, kto ma już dorosłego psa, który będąc szczeniakiem też miał podobne problemy, ale jakoś dotąd mi się nie udało Pozdrawiam i całuję pieska;)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Pon 23:05, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
angie22 napisał: | urografia nic nie wykazała, badaniekrwi i moczu też nie |
To może wydrukujcie i pokarzcie swojemu wetowi historię Candy. Może też spróbowałby zrobić USG i badanie z kontrastem? Bo po co pchać w psa tyle leków, jak może się okazać, że to problem np. budowy moczowodów czy nerek...? Czym prędzej zdiagnozuje się chorobę, tym później lepsze rezultaty w leczeniu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aśka Axelowa
Rutyniarz
Dołączył: 04 Lis 2007
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 13:24, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ania i Dominik napisał: | Prawa nerka jest w złym stanie stąd niewielka ilość krwii we wczorajszym badaniu moczu. |
Aniu, tak się zastanawiałam... Co Candy je??? Czy ona dostaje dietę dla nerkowców (bezbiałkową)? Czy je jakąś suchą karmę dla psów z problemami nerkowymi? Bo wydaje mi sie, że przy jej chorej nerce, to bardzo ważne. Każde podawanie jej niewłaściwej karmy chyba obciąża jej nerki i z czasem może to się na nich "odbić". Rozmawialiście z wetem o diecie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Dominik
Starszy goldeniarz
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 13:45, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cadny je Hillsa z kurczakiem, takiego narmalnego dla każdego pieska. Dobrze, że mi o tym piszesz, bo ja nawet o tym nie pomyslałam. Będę musiała zadzwonic do weta i sie zapytac czy zmienic jej karme na tą dla "nerkowców". Akurat jestem przy końcówce 15 kg Hillsa więc to byłby dobry moment na ewentualną zmiane karmy.
Dzięki za rady... nie wiem co ja bym bez nich zrobiła :-/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania i Dominik
Starszy goldeniarz
Dołączył: 19 Sty 2008
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piła
|
Wysłany: Wto 14:01, 15 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Nie dawało mi to spokoju i od razu zadzwoniłam do weterynarza...
Dowiedziałam sie, że Candy w żadnym wypadku nie może (i nie ma ku temu wskazania) przejśc na karmę dla "nerkowców".
Po pierwsze - nie ma u niej zadnych oznak klinicznych (nie wykazuje zadnych dolegliwości z powodu nerki) Fakt nerka jest troche uszkodzona ale to nie oznacza, że nie pracuje w ogole...
Po drugie - Candy jest za mała na dietę bezbiałkową i przy podawniu jej pożywienia pozbawionego białka moznaby bylo spowodowac problemy ze wzrostem i przy tym kolejne problemy...
Po trzecie - Filtracja w jej nerkach ciągle dobrze funkcjonuje więc nie ma potrzeby zmiany rodzaju karmy
Troszkę się uspokoiłam \/
Umowiłam nas od razu na kontrolne USG - jedziemy 22.04.2008 r. na godz. 17:00
Jeżeli ma ktokolwiek jeszcze jakieś wnioski lub uwagi to czekam z niecierpliwościa
Dopiero zaczynam obeznawać sie w temacie, więc na pewno jeszcze duz o nie wiem...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|