RTG Goldiego

Magda&Lucky · Wysłany: Pią 15:24, 21 Mar 2008 Temat postu:

Vetem nie jestem, mogę powtórzyć tylko to, co przeczytałam w książkach czy artykułach. Polecam artykuł dra Janickiego o dysplazji stawów biodrowych Laughing

kesse · Wysłany: Pią 15:29, 21 Mar 2008 Temat postu:

Magdo a czy w tych książkach i artykułach było jasno napisane że nie istnieje taka mozliwość?? ze np jak psa bys zajezdzała codziennie w okresie wzrostu, ze stawy sie powycierają i ze dysplazja gotowa??? czy wedlug Ciebie jest to w 100% niemozliwe?

Magda&Lucky · Wysłany: Pią 15:49, 21 Mar 2008 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tu są odpowiedzi dra Janickiego na temat dysplazji. Spójrz na odpowiedź doktora na pierwsze pytanie na temat dysplazji nabytej.

kesse · Wysłany: Pią 15:51, 21 Mar 2008 Temat postu:

ale to wypowiedz tylko jednej osoby ktora zapewne nie jest nieomylna Wink

Magda&Lucky · Wysłany: Pią 15:55, 21 Mar 2008 Temat postu:

Jasne, że nie

Dlatego napisałam, że veci są podzieleni na ten temat. Większość jednak uzanje dysplazję za chorobę dziedziczną.

akbar.han.bl · Wysłany: Pią 17:26, 21 Mar 2008 Temat postu:

Brat Axela jest po operacji, bo właśnie został zajeżdżony za młodu przez nieodpowiedzialnych właścicieli. Wet stwierdził, że była nabyta.

Jerzy Włodarczyk · Wysłany: Sob 0:07, 22 Mar 2008 Temat postu:

Kaśka. Ja dla porównania wyciągnąłem zdjęcie Corsy o której Janicki powiedział, że gdyby wszystkie goldeny miały takie biodra byłoby w Polsce cudownie i stwierdzam, że nie widzę różnic. Oczywiście tak jak Shini nie jestem specjalistą Smile

ale wydaje mi się, że Goldas ma niezłe stawy. Co do jedzonka to myślę, że galaretki z nóżek i łapek niezależnie od tego, że są gotowane ja bym dawał. W tym przypadku nie chodzi o witaminy tylko właśnie o galaretę.
Co do lekarzy to wydaje mi się, że Janicki jest przereklamowany. Ja z Corsą pójdę do Wiśniewskiego i zobaczymy co on powie. I wtedy przekażę swoje poglady na jego temat. Nie wykluczone, że skoro Twój się z nim bedzie konsulktował to może jest on niezły.
Wszystkie trzy Smile

życzymy Goldasowi zdrowia

kesse · Wysłany: Sob 0:22, 22 Mar 2008 Temat postu:

ja sie neiwiele znam ale po kilku artykulach, rtg kessie i konsultacji z wetem WIEDZIAłAM ze stawy Goldiego sa w porządku...

i smutno mi ze od razu tak pikolinkę nastraszono Evil or Very Mad

adgs · Wysłany: Nie 18:51, 23 Mar 2008 Temat postu:

Pikolinka cieszymy się razem z Tobą!!!! Laughing

Zapytaj się weta czy nie zaleciłby na wszelki wypadek chondrocanu.

A co do kwestii czy dysplazja nabyta czy dziedziczna, to myślę, że każdy psiaczek ma w swojej linii jakieś zawirowania dysplastyczne a więc tym samym będzie w mniejszym lub większym stopniu obciążony genetycznie.
Z własnego doświadczenia wiem też, że pozwalanie szczeniakowi na wszelkie szaleństwa może się źle skończyć.

Olinka · Wysłany: Śro 21:12, 26 Mar 2008 Temat postu:

Jakiś czas nie było mnie na forum Crying or Very sad

a tu tyle nowych tematów!!
Jak zaczęłam czytać Pikolinko o Tw. psiaku to tak strasznie przykro mi się zrobiło. Potem jak zobaczyłam zdjęcia to pomyślałam, że cieszyłabym się gdyby stawy Freda tak wyglądały i gdy przeczytałam Twoje kolejne posty to już lepiej mi się zrobiło, że nie jest tak źle. Dobrze, że przekonałaś się do zmiany karmy no i najważniejsze aby spacerki były z umiarem.
Zdrówka życzymy i wysyłamy przytulanki dla psiaczka!!grin:

pikolinka · Gość

Dziekuje Olinko za dobre slowa, kochana jestes Very Happy

. Goldas wymiziany Very Happy

Wyglaskaj freda od nas Very Happy

, a jak sie czuje fredzio ? Very Happy

Aśka Axelowa · Wysłany: Czw 0:12, 27 Mar 2008 Temat postu:

Wiecie co, z tym RTG też nie ma co przesadzać!
Oczywiście, prawie każdy wet powie: robić!. Ale to przecież ich kasa...
Myślę, że jeżeli pies ma odpowiednio zbilansowane pożywienie, dobrze się go prowadzi (nie forsuje, raczej oszczędza), nie ma żadnych objawów kulawizny, źle stawianych łap czy problemów z wstawaniem, nie ma nadwagi - to nie ma co wariować z tym zdjęciem!

Ja natomiast poleciłabym podawanie od pierwszych miesięcy Athroflexu (lub innego tego typu preparatu), bez względu na to, czym pies jest karmiony (suchą czy gotowaną).

I jeszcze coś, co nasunęło mi się z związku z Basi wątkiem o remoncie... Co macie na podłogach? Po czym chodzą wasze młode psiaki? Czy nie nadwyrężają nadmiernie bioder na śliskich panelach???

kesse · Wysłany: Czw 10:27, 27 Mar 2008 Temat postu:

Asiu przykro mi ze w sumie odwodzisz teraz wszystkich od mojej akcji "zrob rtg!" - ktora ma osobny temat...

ja nadal bede mowic ze zdjecie zrobic warto...
u pikolinki praktycznie nie było objawow... piesek raz zakulał ale to chwilowo- wiec mogla pomyslec ze to tylko nadwyrezenie... pies nadal by szalal, dostawal w wiekszosci gotowane, dzieki temu ze zdecydowala sie na rtg calkowicie zmienia zywienie, bardziej oszczedza pieska...

rtg to zadna przesada, to po prostu profilaktyka dzieki ktorej wiemy na czym stoimy.. po co leciec na rtg jak juz pies dobrze kuleje, nie lepiej wiedziec wczesniej co tam "w srodku " sie dzieje, nawet jesli sie nic nie dzieje...

a co do podłóg, jak ktos robi akurat generalny remont to moze pomyslec o tym ale wiadomo ze jak ktos ma wszystko zrobione to ni bedzie zmieniał...
decyzja o kupnie psa w koncu nigdy nie bedzie zalezała od podłogi jaka aktualnie mamy...

Olinka · Wysłany: Czw 11:40, 27 Mar 2008 Temat postu:

No wiesz Pikolinko z Fredem raz lepiej raz gorzej, ale narazie jest w normie. Jakiś czas temu było zdecydowanie gorzej.
Fredula wygłaskany Laughing

A co do tej podłogi to na panelach mam położone dywany żeby się nie ślizgał, ale w przedpokoju są kafelki i musze na nich jakąś matę chyba położyć bo troche się na nich ślizga no i ciężko mu się z nich wstaje Rolling Eyes

Aśka Axelowa · Wysłany: Czw 14:40, 27 Mar 2008 Temat postu: