RTG Kessie

kesse

Ponieważ lepiej dmuchać na zimne poważnie się zastanawiamy by prześwietlić Kessie.
Dziś się dowiadywalam u weta. Prześwietlenie 50zł, pieska trzeba trochę uśpić??? no w sensie by się nie ruszał... i musi być naczczo...

a nie zapytałam czy robi tylko biodra czy łokcie też...

Może ktoś z Was mi poradzi.
Kessie jak się kładzie to siada i tak zsuwa wyprostowane przednie łapki.. martwię sie czy to normalne, w nocy jak sie kładzie gdzies na podłodze to słychac ja na całe mieszkanie bo tak jakby padała...

Niby nic ją nie boli, nie ma zadnych oznak.. sama nie wiem..

Shinigami

Hm Shadow też się tak kładzie, jak się walnie to chyba ze trzy piętra w dół go słuchać, ale nie ma problemu ze wstawaniem, robi to błyskawicznie, nie wykazuje żadnych oznak żeby sprawiało mu to ból a z łóżka schodzi różnie, czasem zeskakuje a czasem właśnie tak zjedzie pupą, ale wydaje mi się że to ze zwykłego lenistwa Rolling Eyes

Jak się chętnie bawi, biega, szaleje i nie wykazuje żadnych innych oznak to ja bym sie jeszcze wstrzymała.

kesse

ufff, to dobrze ze to chyba jakies normalne, moja tez nie ma problemu ze wstawaniem a z łózka tez czasem zeskoczy lub zejdzie tylko przednimi łapami a tyłek powoli sie zsuwa... Rolling Eyes

w każdym razie wet radził by zrobić do 7ego miesiaca nawet tak kontrolnie bo jakby cos się tam działo to do 7ego miesiaca mozna cos zrobić (tłumaczył ale nie pamiętam)...

Karolcia

Jak się robi prześwietlenie to trzeba wstrzyknąć psu "głupiego jasia" Smile

Myślę, że 7 mies. to akurat. Ja robiłam jak Shiro miał 8. jak chcesz to powiem Ci jak to wyglądało.
Najpierw dostał zastrzyk, po paru minutach jak był taki "nie tegest" to Pan powiedział że już jest gotowy i można iść na górę. Shiro był w stanie sam iść, podtrzymywaliśmy go tylko trochę. Potem wsadziliśmy Shiro na ten taki stół , koleś go potem podwyżył i najpierw próbowaliśmy "na sucho". Pan doktor i mój tata przewracali go na plecy a ja cały czas była przy nim, głaskałam go po główce żeby był bardziej spokojniejszy. Na plecach leżał tak chwile, a potem już ustawialiśmy go do zdjęcia i to było tak, że jak był na plecach to trzeba było włożyć go do czegoś takiego plastikowego, obejmowało to plecy, żeby był prosty, głowa mu wisiała ja byłam przy nim. To było dosyć ciasne, więc dobrze był w tym usadzony. W momencie jak to coś się pod niego wkłada to pies bardzo się wyrywa i trzeba go mocno trzymać żeby nie spadł. Potem wet. ubrał mojego tatę w takie coś żeby te promienie w jego coś tam nie napromieniowały czy cuś - wiecie o co chodzi. Potem doktor pokazał tacie, bo on miał mu coś z tylnymi łapkami robić, tak je trzymać. Ja wyszłam na chwile, Shiro leżał i po zdjęciu go ściągnęliśmy ze stołu i za parę minut zdjęcie gotowy - wynik Okey.

adgs

Dziewczyny poczytajcie o dysplazji. Na zapas niczym się nie martwcie. Mój Knotuś ma dysplazję. W 7 misiącu miał zabieg. Od tamtej pory jest ok. Nie było praktycznie objawów, sprawdzona hodowla, rodzice. Crying or Very sad

Nie pomogło, to było tylko moje przeczucie. Dopiero zdjęcie wszystko wyjaśniło. Zdjęcie dobrze jest zrobić faktycznie ok 6 miesc.

kesse

adgs
uwierz ze naczytałam sie o dysplazji wystarczająco...
i rowniez wet doradzil mi zrobic rtg w 6 miesiącu... i teraz wlasnie jest ten czas...

DEJA

Kesse

Deja też tak sie kładzie tzn.pada na podłogę z hukiem
A co do rtg.to mysle ,że to dobry pomysł
Sama chyba zrobię ok.6 miesiąca życia Deji Razz

lily

Florka jest przecież malutka, a jak się walnie na panelach to tylko huczy. Aż chodzę sprawdzić, czy wszystko w porządku Very Happy

A ona tylko się kładzie - klucha jedna Very Happy

akbar.han.bl

Axel kładzie sie delikatnie, ale owczarek to jak jepsnął to z całego rozpędu. wyglądało to tak, że pies szedł albo biegł i nagle zdecydował sie położyć. Kilka razy to myśleliśmy, że coś mu sie stało...
A jak robiliśmy prześwietlenie Aresowi to nie było plastiku. Ale pies już nieźle naćpany. Lekarz trzymał mu kolana prosto a my z mężem tylko pomagaliśmy.

adgs

kesse

chyba umówię sie na przyszły tydzien...

~*~Natalia~*~

Ja strasznie martwię się o Nikusię, bo psina ma prawie 11 miesięcy, a zdięcie jeszcze nie wykonane. Martwi mnie to, jak się porusza. Moim zdaniem tylne łapki ma jakieś takie sztywne. Nie zgina ich tak dobrze jak przednie. Martwię się też, bo ojciec Niki ma A/A, a matka A/B. Więc boję się, że Nika może mieć coś ze stawami...

Kiedy ostatnio byliśmy z Niką u weterynarza, lekarz mówił, że piesek powinien mieć wykonane zdięcie w wieku 2, 4 lub 6 miesięcy. Teraz mówił, że jest już za późno, bo i tak już psa się nie uratuje, ale zdięcie można wykonać. Tylko jest pewien problem, chwiliwo krucho jest u nas z pieniążkami, więc nie możemy na razie pozwolić sobie na takie zdięcie, choć wiem, że kosztuje zaledwie 80 złotych, ale do tego mamy duży samochód, który dużo pali, a do Żar trochę kilometrów jest, więc znowu trzeba mieć pieniążki.
Prawdą też jest, że jeśli człowiek ma się dowiedzieć najgorszego to woli nie wiedzieć.
Na myśl, że miałabym stracić Nikę, do oczu od razu napływają mi łzy, bo brak pieniążków, i tak nas nie usprawiedliwia... Crying or Very sad

Tak więc, Kesse jeśli możesz, rób to zdięcie jak najszybciej! Smile

Pozdrawiam,
Natalia.

adgs

Karolcia

kesse

u nas takie zdjecie kosztuje 50zł

do weta na przyszły tydzien, najpozniej w sobotę!