Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
grzegorz&fiona
Początkujący
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 20:47, 01 Paź 2007 Temat postu: Spuchnięty pyszczek |
|
|
Dzisiaj po porannym spacerze Fionie nagle spuchł pyszczek z jednej strony .Praktycznie cały dzień przespała.Apetyt ma,wodę też pije,biegunki nie ma.Teraz pytanie czy waszym psiakom też się coś takiego przydażyło?Czy może być to spowodowane ukąszeniem np. osy? ,lub czy opuchlizna mogła powstać od zębów?Teraz zauważyłem,że opuchlizna trochę zeszła no i Fiona się ożywiła.
Pozdrawiamy
Grzegorz i Fiona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:01, 01 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Możliwe że coś ją ugryzło. Jeżeli do jutra nie zejdzie to idź do wete
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goldaska
Starszy goldeniarz
Dołączył: 09 Sie 2007
Posty: 286
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Haga
|
Wysłany: Wto 9:16, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Tez mysle ze cos ja ugryzlo,moj Goldy nie przepusci zadnemu owadowi ktorego ma w zasiegu pyskaale na razie (chyba)zadnego jeszcze nie zlapal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lukas
Goldeniarz
Dołączył: 21 Gru 2006
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Skarbimierz Osiedle
|
Wysłany: Wto 16:55, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Spotkalem sie z takim czyms ale po jednym dniu opuchlizna schodzila i bylo wszystko super.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzegorz&fiona
Początkujący
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:52, 02 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za wsystkie rady .Fionka już jest wesoła i żywa jak zawsze
Pozdrawiamy
Grzegorz i Fiona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:21, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
A może uderzyła się o coś i stąd ta opuchlizna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grzegorz&fiona
Początkujący
Dołączył: 30 Wrz 2007
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:04, 06 Paź 2007 Temat postu: |
|
|
Trudno wyczuć.Opuchlizna praktycznie zeszła na drugi dzień całkowicie.Ale naprawdę nie wyglądało to najlepiej.Wydaje mi się ,że ugryzła ją osa lub coś podobnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pikolinka
Gość
|
Wysłany: Śro 21:39, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
no ja mam ten sam problem, dzisiaj w nocy bylismy na ostrym dyzurze bo tez goldiemu spuchla mordka, wet stwierdzil obrzek Quinckiego i dal jakis antybiotyk, opuchlizna troche zeszla ale jeszcze wyczuwam ze jeszcze jest opuchlizna, nie wiem czy to normalne zeby go trzymalo , troche sie martwie, jak do jutra nie zniknie do konca to znowu pojdziemy do weta... poradzcie cos
|
|
Powrót do góry |
|
|
akbar.han.bl
Ekspert
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 2676
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Nowa Wieś Wielka k. Bydgoszczy
|
Wysłany: Śro 21:43, 23 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jak Axel był mały... Wracam z pracy i pies jakoś dziwnie wygląda. Takie puldaski jakieś dostał. czas mija a on coraz bardziej jak mops... Oczy wąskie. Pojechaliśmy do weta i stwierdził 'odczyn alergiczny niewiadomego pochodzenia' Do dziś nie znam powodu. Na szczęście - odpukać - to był raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pikolinka
Gość
|
Wysłany: Czw 6:50, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
po opuchliznie nie ma sladu, hurra
|
|
Powrót do góry |
|
|
abtar
Starszy goldeniarz
Dołączył: 21 Maj 2007
Posty: 250
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Otmuchów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:18, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem że dość stary temat ale nie było sensu zakładać nowego. Naszego Szamiego coś użarło w zeszłe lato. Pysk spuchł, oczu prawie nie było widać, więc bez zastanowienia zapakowaliśmy się i do weta. Wet dał mu jakieś zastrzyki ale nie bardzo wiedział co się psu stało. Jedyne co powiedział to że dobrze że żeśmy przyjechali bo z psem mogoby się coś niedobrego stać. I teraz nie wiemy czy jest uczulony na osy, pszczoły czy jakiś wąż go ukąsił. Generalnie następne lato Szamanek będzie pod bardzo pilnym okiem swojego pana i pani ( nie przepuści żadnemu owadowi przelatującemu koło pyska)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|