Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
M!S!A
Rutyniarz
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:43, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Beatko nie rycz bo i mnie się zbiera mimo że Mailo jeszcze w domu nie świadomy niczego. Będzie dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
hayena
Rutyniarz
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 824
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:29, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
No tak...Ty też dzisiaj.Ja mam schizy bo pracuje w służbie zdrowia i zbyt wielu rzeczy jestem świadoma.Będzie dobrze!!!Ale na Xanaxie jestem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
flexin
Rutyniarz
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:00, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Beato ja mało zawału nie dostałem jak wet powiedział, że zabieg potrwa z godzinkę do 1,5h a po 30 min zadzwonił do mnie żebym maksa odebrał ;] Bałem się, że coś posżło nie tak albo, że po prostu nie zrobił kastracji ale jak już widziałem jego zadowoloną mordkę to kamień z serca
TRZYMAMY KCIUKI!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nita
Miłośnik goldenów
Dołączył: 14 Kwi 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:58, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz że jest więcej plusów niż minusów. Po ponad roku po kastracji wiem, że jeśli kiedyś będzie następny psiak też będzie wykastrowany. Owszem tez miałam obawy, że niby okaleczam psa itd ale teraz bym nie zmieniła tego, że jest wykastrowany. Może Theron juz jest z Tobą więc pogłaszcz go ode mnie i Boldiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hayena
Rutyniarz
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 824
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:36, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie jest jeszcze ze mną:(Byłam tam godzinę temu to jeszcze go przygotowywali a zawiozłam go o 8 rano.Musiałam dowieźć kołnierz bo po co płacić za kolejny jak miałam w domu.Wiem,że trzeba było zrobic badania.Prosiłam tez o zrobienie krzeklipowości krwi,żeby nie dostał krwotoku.Może to moja schiza ale chyba słyszałam jak szczekał.Wiem od Pani z recepcji,że piszczy ale głaszczą go co chwilę.Pewnie był przerażony zamkniety w klatce bez nas.Mam nadzieję,że już śpi.Cholera na codzień nie palę ale dziś pękłam.Napiszę jak wrócimy do domu.Wiem,że robimy do dla jego dobra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hayena
Rutyniarz
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 824
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:55, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatnie wieści.Dzwoniłam przed chwilą do kliniki,żeby się dowiedzieć na jakim jesteśmy etapie.Theron jest już po zabiegu,wszystko poszło bez powikłań,ładnie się wybudza.Za godzinkę możemy go odebrać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
12Marek
Glob.Moderator
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 2050
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kołobrzeg Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 13:25, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Czyli już jesteście razem
No to ciesze się, że dobrze poszło.
Pozdrawiam i miziaki dla futrzaków.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Rutyniarz
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:59, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
No ja Mailutka zawiozłam o 12-15 odrazu przy mnie dostał zastrzyk usypiający. Nie chciałam go zostawiać samego. Za 1,5 godzinki go odbieram Jakoś jestem spokojna. A no i chyba będziemy próbować tylko z ubrankiem, żeby się biedak nie męczył w tym kołnierzu, ale to wszystko zależy od Mailutka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
flexin
Rutyniarz
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:35, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
PEWNEI WSZYSTKO OK WIĘC MIZIANKI DLA NASZYCH :NOWYCH" KASTRATÓW
Pozdrawiamy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nita
Miłośnik goldenów
Dołączył: 14 Kwi 2011
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:00, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Super ze Theron juz jest po. A co do kolnierza to kolnierz nie jest taki straszny. Boldi to juz ma chyba 3 czy 4 ciąg dni co musiał nosić, pierwszy kastracja, drugi hot spot i to chyba wtedy miał tak, że wygoiło mu się i znowu drapał i musiał nosić po raz kolejny, no i teraz gdy miał zabieg na łebek. Teraz to nawet udawało mu się już w pierwszych godzinach mijać przeszkody, no bo za pierwszy razem zdarzyło mu się wpadać na przeszkody. Więc nie taki kołnierz straszny jak go malują .
Boldi nie miał robionych żadnych badań krwi, ale wiem że ma problemy z drobnymi naczynkami które ciężko zatamować. Ale ten nasz psiunio to taki mały pechowiec .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hayena
Rutyniarz
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 824
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:53, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nita badania są wskazane dla bezpieczeństwa.Lata temu colak mojej sister był kastrowany u dobrego weta bez badań.Okazało się,że Oskar miał problemy z krzepliwością krwi i po kastracji były problemy.Fakt było to dawno temu.Oskar jest już po drugiej stronie tęczy.Ja wolę być pewna.To jest tak jakby Tobie ktos robił operację a nie zrobił badań.Nie powinno tak być.A gdyby pies miał anemię?Theron już z nami.Poryczałam się ze szczęścia.Był oszołomiony no ale krótka przerwa w życiorysie.Jak tylko weszlismy do domu.Theron w przedpokoju padł na kafelkach i poszedł spać.Dziewczyny nawet go nie witały bo od razu wyczuły,że maluch jest chory i trzeba dać mu spokój.Zabiorę go dzis do naszego domku w lesie i tam w ciszy i spokoju będzie do siebie dochodził.Dostał antybiotyk.Niestety jeśc i pić może dopiero jutro ale bedę mu pychol zwilżała wodą.Kocham go jak własne dziecko.Mam nadzieję,że reszta goldusiów dziś kastrowanych też ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga&Logan
Rutyniarz
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:33, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Nie taki diabeł straszny był....
Ja też płakałam od rana,zwłaszcza że psa zaprowadzała córka a ja go dopiero odebrałam o 15.30.
Logan zabieg zniósł dobrze,był poddany sedacji więc odrazu wybudzony antysedatorem.Nie wymiotował,nie chodził pijany-jak mnie zobaczył to podszeł lekko kulejąc i merdał ogonkiem.
Ma załozone tylko albo aż 3 szwy które zdejmą za 10 dni.Jutro po antybiotyk i środki przeciwbólowe.
Rana jest posmarowana czymś srebrnym więc nie bardzo widać co tam sie dzieje.
Badania mu zrobiła krwi na miejscu jeszcze przed zabiegiem.
Kołnież dostałam ale nie zakładam bo Logan narazie nie liże,ale liże sobie łapę którą mu ogolono.
Ponieważ moja wetka ma gabinet u siebie w domu to przewiozła psa na pokoje i tam sobie leżał na legowisku pod kocykiem,tez sie bałam ż go dadzą do klatki.
Dziś wypaliłam chyba ze dwie paczki z nerwów ale teraz już ok-mam nadzieję ze obędzie się bez powikłań.
Gruczołów nie wycinaliśmy bo doszłam do wniosku,że skoro nie ma stanów zapalnych to bez sensu dla własnej wygody mu to wycinać.
Pozdrawiam mocno i dzięki za wsparcie.
A jak tam u Was dziewczyny ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
saida
Przyjaciel forum
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3033
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:44, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny, tych których psiaki już po - super, że wszystko ok , teraz oby ładnie i bezswędząco się goiło i byle do zdjęcia szwów
Misia daj znać jak Mailutek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
M!S!A
Rutyniarz
Dołączył: 18 Gru 2008
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:53, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja odebrałam pijanego Mailoczka o 15-30. Jest w gustownym ubranku moro z wycięciem na siusiaka. Kołnierz wzięłam na wszelki wypadek, ponieważ jednak zainteresowanie do lizania było. Podróż samochodem przespał, chciałam go zostawić w domu i iść na spacer z Jamajką, ale Mailo stwierdził że idzie z nami Nie wysikał się jednak tylko spacerował. Teraz sobie śpi spokojnie a Jamajka go pilnuje. Ma szwy rozpuszczalne, w poniedziałek jedziemy na kontrole. Też ma popryskane tam jakimś sreberkiem i nos tez ma srebrny. .A i tez zrobiłam badania krwi i wszystko jest w porządku
Ciesze się że u pozostałej dwójki też wszystko przebiegło pomyślnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga&Logan
Rutyniarz
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:12, 29 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też się cieszę ,że u Was ok.
Logan się wysikał tuż po wyjściu z gabinetu a sikał nadzwyczaj długo...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|