Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mora
Rutyniarz
Dołączył: 22 Sty 2008
Posty: 873
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 16:59, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie było podobnie. Znaczy jednego jądra niby nie było. W temacie "wnętrostwo"
A jądra powinny zejść do 10 tygodnia. Dalej trzeba szlajać się po wetach i pytać. Lepiej aby jądra były na miejscu niż były gdzieś w kanałach pachwinowych. Bo może grozić to jakąś poważną chorobą w przyszłości, więc lepiej mieć je pod kontrolą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Breugnir
Początkujący
Dołączył: 27 Sty 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: Pon 18:46, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Maks ostatnio często bywał u weta, szczepienia itp. Zawsze był określany jako okaz zdrowia i urody. Za każdym razem badał go inny lekarz, bo to poliklinika weterynaryjna i mają dyżury i żaden nie zwrócił uwagi, że jest coś nie tak, a ja zapominałem zapytać. Szykujemy się na badanie w kierunku dysplazji więc wtedy powiem rodzicom żeby spytali, bo mnie już nie będzie w kraju.
Sorry za off top, ale jak Wasze psiaki zniosły takie badanie? Lekarz mówiła, że jest robione pod znieczuleniem, bo trzeba mocno stawy rozciągnąć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:16, 24 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Breugnir napisał: |
Sorry za off top, ale jak Wasze psiaki zniosły takie badanie? Lekarz mówiła, że jest robione pod znieczuleniem, bo trzeba mocno stawy rozciągnąć. |
Psu podaje się tak zwanego "głupiego jasia" po paru godzinach pies już jest całkiem normalny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
żużaczek
Starszy goldeniarz
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsk Podlaski
|
Wysłany: Śro 13:40, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No własnie...trwam w tym dylemacie ale Wasze wypowiedzi trochę mnie uspokoiły. Już raz muslieliśmy Dalce dawać zastrzyk (jakiś kundel bury przeskoczył przez nasz - bardzo wysoki - płot i nie wiedzieliśmy czy poromansowali czy nie). Wiekszośc posiadaczy Azorów z naszego osiedla nawet nie zamyka bram do swoich posesji i całe tabuny pseudo-pańskich psów łażą gdzie chcą. raz nawet dzwoniłam do gminy...potem na policję bo wyjątkowo paskudna gęba łaziła pod moją brama i bałam sie wyjść. I wiecie co mi powiedzieli - żebym poszukała własciciela tego psa, bo inaczej to oni nie przyjadą. KOSMOS.
No i postanowiliśmy Amidalę wysterylizować. czekamy tylko na to, az wiosna się ustabilizuje, żeby blotka nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:05, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Byłam dziś u weta. i pytam się o kastrację.
Mówię że chce wykastrować Shira a wet. "Za co?" hehe
Ni i tak sobie pogadaliśmy i powiedziała, że do 2 lat nie ma mowy o kastracji. W tym wieku pies rozwija się wzrostowo, hormonalnie, fizycznie i byśmy to zaburzyli. A do 1,5 roku będzie taki "szalony" i będzie uganiał się za suczkami bo hormony mu buzują. A dopiero jak dojrzeję ( jak będzie miał 2 lata) i się nie uspokoi wtedy pomyślimy o kastracji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:12, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Karolciu - zdania na temat wczesnej sterylizacji/kastracji są wśród wetów podzielone - jedni twierdzą, że jak najwcześniej - inni tak jak w Waszym przypadku każą czekać - i bądź tu mądry człowieku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:13, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
No, ale ja będę trzymać się cały czas swojego
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Karolcia dnia Pon 19:13, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:20, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
jeżeli jest dobry i sprawdzony to też bym tak na Twoim miejscu zrobiła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolcia
Przyjaciel forum
Dołączył: 09 Lip 2007
Posty: 3301
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:22, 07 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Jest dobry i sprawdzony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:07, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Karolcia napisał: | Byłam dziś u weta. i pytam się o kastrację.
Mówię że chce wykastrować Shira a wet. "Za co?" hehe
Ni i tak sobie pogadaliśmy i powiedziała, że do 2 lat nie ma mowy o kastracji. W tym wieku pies rozwija się wzrostowo, hormonalnie, fizycznie i byśmy to zaburzyli. A do 1,5 roku będzie taki "szalony" i będzie uganiał się za suczkami bo hormony mu buzują. A dopiero jak dojrzeję ( jak będzie miał 2 lata) i się nie uspokoi wtedy pomyślimy o kastracji |
Ja tez myslę, że niezaleznie od pogladów wetów to do mnie przemawia twierdzenie, że lepiej unmormowac wswzystkie układy wydzielania i stworzyć psu pewien standard i dopiero potym zrobić ten zabieg niż robić to wcześniej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daaga
Goldeniarz
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:35, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj Tekilcia była wysterylizowana, strasznie się boję jak to będzie narazie to ciągle wymiotuje... nawet pić nie chce... nie wiem czy dobrze zrobiłam że zgodziłam się na ten zabieg, tak mi jej żal... jest taka smutna a jak patrzy na mnie tymi oczkami... i mam problem bo weterynarz kazał jej podać syrop no i podałam jej go i po jakiejś godzine wymiotowała, i teraz się zastanawiam czy to zadziała ?? jutro mam jej podać kolejną porcję... Przez jaki czas będzie z nią tak źle? że jest smutna bezsilna no i dużo wymiotuje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grafi
Rutyniarz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:18, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Po sterylce Amber też byłam załamana jej smutkiem i tym jak patrzy na mnie. Gdzieś już tu o tym pisałam,:O PROSZĘ
grafi napisał: | właśnie wczoraj przeszła sterylizację nasza sunia, po przebudzeniu z narkozy wyglądała strasznie, była słabiutka, bardzo smutna i w pierwszej chwili pożałowałam swojej decyzji. Do wieczora siedzieliśmy przy niej wtedy była spokojna.dzisiaj choć jest bardzo słaba troszeczkę wstaje tylko nie chce nic jeść .Teraz musi mieć dużo spokoju żeby mogła dojść do siebie i mam nadzieję że nie będzie długo się tak męczyć |
ale trwa to naprawdę krótko, suczka szybko dochodzi do siebie i po jakimś czasie nikt o tym nie pamięta,[ nie jest osowiała, smutna czy leniwa jak mnie ostrzegano, jest szalona tak jak przed zabiegiem] A PÓŹNIEJ:
grafi napisał: | nowiny. amberka jest 5 - ty dzień po zabiegu i już czuje się dobrze, powiedziałabym ,że świetnie. już wychodząc na siku chce galopować jak dawniej.chociaż trzeba jeszcze ograniczać jej zapędy przez jakiś czas.
więc obserwując jej zachowania myślę,że gdy tylko sama rana się całkiem zagoi to będzie ta sama szalona sunia co przed zabiegiem. |
A jeśli nie masz w zamyśle zakładania hodowli i rozmnażania tej rasy to uważam tę decyzję za słuszną
Życzę szybkiego powrotu do formy dla Tekili
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez grafi dnia Wto 9:35, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
daaga
Goldeniarz
Dołączył: 29 Lip 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zabrze Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:13, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
no własnie nie chciałam jej rozmnażać a mieszkam w takiej okolicy że pełno pezpańskich psów biega tutaj i jak miała Tekilka pierwszą cieczkę to niestety przeżywałam koszmar, psy kopały dziury pod płotem :/, te mniejsze przechodziły w jakiś sposób... Tekilka nawet spokojnie nie mogła się zalatwić na podwórku... :/
ale teraz mam pytanie bo dzisiaj w nocy Tekilka nie umiała trzymac moczu i siusiala po domu no i wymiotywała... i jak to jest z tym moczem? Czy to jest normalne że tak jest po tym zabiegu że nie umie trzyć? Czy to są jakieś komplikacje??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
grafi
Rutyniarz
Dołączył: 08 Sty 2007
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolnośląskie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:36, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
W naszym przypadku nie było żadnych przypadłości dodatkowych oczywiście prócz bólu pooperacyjnego. Faktycznie nie chciała jeść, popiskiwała i widać było że chodzenie sprawia jej ból[ i to może być przyczyną jej popuszczania, jest przecież tuż po operacji, obolała i przestraszona swoją niemocą więc może nie myśli o wychodzeniu czy wołaniu na dwór ale lepiej zadzwonić i porozmawiać z wetem który wykonywał zabieg tak dla pewności.Ja tak właśnie bym zrobiła, lepiej pytać niż coś przeoczyć.]
A tak swoją drogą to świetnie rozumiem twoje obawy i strach, przeżywałam to samo [serce się kraje, wyrzuty sumienia]. Ale to naprawdę szybko przeminie sunia poczuje się nieco silniejsza już za kilka dni i zobaczysz że będziesz się dziwiła że to już po wszystkim. A kłopotów zaoszczędzisz i sobie i jej, no i ewentualnych chorób"kobiecych" też.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez grafi dnia Wto 14:37, 28 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 14:43, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
daaga napisał: | ale teraz mam pytanie bo dzisiaj w nocy Tekilka nie umiała trzymac moczu i siusiala po domu no i wymiotywała... i jak to jest z tym moczem? Czy to jest normalne że tak jest po tym zabiegu że nie umie trzyć? Czy to są jakieś komplikacje?? |
Więc okazuje się, że czasami po tej operacji (nie wiem dlaczego to się nazywa zabiegiem. U ludzi to jednak jest operacja więc myślę, że i u psów też) pozostają różne dziwne zjawiska takie jak nietrzymanie moczu czy wycieki z pochwy. Spotkałem sie już z tym i podobno nie jest to efekt niewłaściwie przeprowadzonej operacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|