Sterylizacja / kastracja

balbinka · Wysłany: Pon 9:45, 27 Mar 2006 Temat postu: Sterylizacja / kastracja

Jestem ciekawa co sądzicie na temat sterylizacji/kastracji suczek/psów.
Nastia była sterylizowana w ubiegłym roku ze względu na chorobę /ropomacicze/. Ale nie wiem czy bym się zdecydowała gdyby była zdrowa? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?

ewoja · Wysłany: Pon 9:49, 27 Mar 2006 Temat postu:

ja chciałabym Cirillę spróbować wystawiać ale jeżeli nie będzie suką hodowlaną to raczej zdecyduję się na sterylizację bo nie chciałabym przypadkowej ciąży i pytania co zrobić ze szczeniakami ani tym bardziej przyczynić się do zwiększania ilości psów w typie goldena bez papierów. Podobno sterylizacja w pewnym stopniu zapobiega min ropomaciczu

balbinka · Wysłany: Pon 9:54, 27 Mar 2006 Temat postu:

Sterylizacja w pełni zapobiega ropomaciczu więc to akurat jest argument za. Jednak jest to operacja w pełnej narkozie - i choć sam zabieg Nastazja zniosła świetnie to potem wcale nie było tak różowo Sad

i trochę to trwało zanim się wszystko ustabilizowało.

ewoja · Wysłany: Pon 9:58, 27 Mar 2006 Temat postu:

tego niestety też się obawiam (i narkozy i tego jak potem sunia to zniesie)

balbinka · Wysłany: Pon 10:10, 27 Mar 2006 Temat postu:

No właśnie dlatego to trudna decyzja - z jednej strony plusy - no bo unika się ropomacicza i zmniejsza się ryzyko guzów sutków, nie ma cieczek a co za tym idzie ryzyka niepożądanego krycia /a cieczka to trzy tygodnie wyłączenia z aktywnego życia - spacerki na smyczy i "po kątach" co by psów nie spotykać/... A z drugiej strony tak jak pisałam to jest jednak operacja w pełnej narkozie, po takiej interwencji chirurgicznej zawsze też mogą się pojawić komplikacje, może też pojawić się np. popuszczanie moczu...ech! Nie ma lekko - w każdym bądź razie ja nie namawiałabym nikogo ani za ani przeciw - to decyzja, którą trzeba podjąc samemu.
Ewoja a ty masz jeszcze drugą sunię tak?

ewoja · Wysłany: Pon 11:06, 27 Mar 2006 Temat postu:

nie mam tylko jedną jeszcze młodziutką więc mam trochę czsu na zastanowienie jedną miałam cocer spanielkę ale odeszła już jakiś czas temu a o kolejnej bordożce na razie marzę i urabiam męża ale wiem że te rozmowy muszę przełożyć dopiero na czas powstania naszego własnego domu. A czemu pytasz?

balbinka · Wysłany: Pon 19:58, 27 Mar 2006 Temat postu:

A tak z ciekawości Wink

gdzieś mi się obiło, że masz bordosię. A w jakim jest wieku?

ewoja · Wysłany: Pon 21:38, 27 Mar 2006 Temat postu:

bordosia to moje niespełnione marzenie ale marzenia czasem się spełniają a ja zacięta jestem a Cirilla za tydzień skończy siedem miesięcy

anatom

ja sie na razie na sterylizacje bym nie zdecydowal - to jednak duze ryzyko, narkoza, popuszczanie moczu, dluga rekonwalescencja po zabiegu - jak pies jest zdrowy to tak chyba raczej nie bede ingerowac a co do nieporzadanego krycia to te trzy tygodnie co pol roku mozna upilnowac! choc fakt - to pozniej wygodne - nie ma ryzyka ropomacicza, nie ma ciazy nie ma cieczki ale ja wiem czy warto psiaka meczyc operacja dla tych wygod??
ale pilnowac trzeba bo to juz nawet nie chodzi o psy w typie rasy bo jakos nie sadze zeby takie niekontrolowane krycie odbylo sie wlasnie z innym goldenem - to malo prawdopodobne - pewnie jakby juz nie byla upilnowana i stalo sie to z jakims zupelnie innym obcym psem a co by z tego wyszlo to niewiadomo i tu juz jest powazny probelm!! no ale to tylko trzy tygodnie!!

balbinka

anatom - akurat rekonwalescencja po zabiegu nie jest taka znowu długa ale... ja tez mam wiele wątpliwości choć na innych psich forach często się pisze jedynie o dobrych stronach sterylizacji... nie lubię jednak gdy ktoś mi mówi, że coś jest tylko białe albo tylko czarne...

anatom

aga

Balbinka - napisz jak dokładnie przebiegała rehabilitacja Nastii. czy nie ma teraz tendencji do tycia ?? - słyszałam , że tak się zdaża. Ze względu na dysplazję musimy Esię steryliować - raz, że nie może przytyć , dwa - szczeniaczki mogłyby odziedziczyć (z dużym prawdopodobieństwem) dysplazję.

balbinka

aga - No nerwów trochę się najedliśmy - w czasie zabiegu /wiadomo - narkoza/ i w noc po nim kiedy to Nastia strasznie wymiotowała Rolling Eyes

a poza tym - zabieg zniosła bardzo dobrze, szybciutko wybudziła się z narkozy a rehabilitacja przebiegała bezproblomowo - szwy były zdejmowane po 10 dniach /i przez ten czas nieszczęśliwy pies musiał chodzić na smyczy Wink

/, bardzo ładnie wszystko się zagoiło. Wagi musieliśmy pilnować już przed sterylką Wink

więc to żaden problem ale nie zauważyłam aby jakoś się zwiększyły tendencje do tycia.
Ważne żeby mieć dobrego, zaufanego weterynarza!

aga

balbinka

Po cieczce trzeba chyba jeszcze odczekać ok. 2 miesięcy bo sterylizację powinno się przeprowadzać w okresie tzw. ciszy hormonalnej. Jesteście już zdecydowani na 100% ?