ugotowany żywcem szczeniak

ewa11211

Przesyłam informacje z dogomani. Kto chce pomóc temu pieskowi to wyjątkowa sytuacja .Można na allegro kupić cegiełkę. Piesek potrzebuje też kochającego domu.

Dorota&Frodo

Jakiś link by się przydał Smile

ewa11211

[link widoczny dla zalogowanych]

ewa11211

[link widoczny dla zalogowanych]

ewa11211

Nie wiedziałam gdzie to umieścić a sprawa pilna. Mam nadzieje że mnie nie usuną.

Shinigami

To jest przerażające, co "człowiek" potrafi zrobić niewinnemu stworzeniu.

ewa11211

Na Dogomani wszyscy są zaszokowani trwa akcja wsparcia i pomocy . O kobiecie która przyniosła szczeniaka mówi się okropnie . Jednak pan Janusz który opiekuje się mukim napisał tak;"Chciałbym poruszyć jeszcze jedną kwestię. Kiedyś (trzy razy) zginęły pod kołami mojego samochodu psiaki, a ja czułem się podle. Nie dały mi żadnej szansy, kiedy nagle wtargnęły na jezdnię. Nie pomogły żadne ABS-y i inne cudeńka techniki. Innym razem zobaczyłem smutnego psa, siedzącego przy drodze. Zatrzymałem się, aby mu pomóc, aby dać mu jeść. Pies się wystraszył, kiedy powolutku do niego podchodziłem, wtargnął na jezdnię i na moich oczach został dwukrotnie potrącony. Jego skowyt z bólu słyszę do dziś. Gdybym się nie zatrzymał, aby mu pomóc, prawdopodobnie by jeszcze do dzisiaj żył.
Kiedy już skończy się historia Mukiego, kiedy uda nam się go wyleczyć i znaleźć mu nowy dom, wtedy kupię wielki bukiet róż, odszukam byłą Opiekunkę Mukiego i ją przeproszę za swoje zachowanie. Za to, że na nią nakrzyczałem, za to, że powiedziałem, aby nigdy więcej nie przychodziła do Ambuvetu. Kierowały mną wtedy emocje i to jest jedyne moje wytłumaczenie. Bardzo się tego wstydzę.
Każdy z nas miał w swoim życiu takie wydarzenia, o których nie chcemy pamiętać. Gdybyśmy tylko mogli, to cofnęlibyśmy czas. Mam nadzieję, że moje przeprosiny zostaną przyjęte.
Pozostaję z poważaniem, Janusz Orzechowski"

Dla wyjaśnienia kim jest Pan Janusz mianowicie jest Kimś bardzo wielkim - pomysłodawcą Pogotowia dla Zwierząt w Polsce ; założycielem Fundacji Pro Bono Serce Serc ; właścicielem Ambuvetu -NIE JEST WETERYNARZEM ale pracują w Ambuvecie CUDOWNI weterynarze z powołania a nie konieczności zarobienia pieniędzy .

kesse

Ja obserwuję poczynania pana Janusza na ich stronce i bardzo , bardzo cenię tego człowieka pomimo iż go nie znam. Takich miejca niestety potrzeba by było w Polsce więcej Sad

I zgadzam sie z tym , że nie ma co oceniać właścicielki, j abardziej cenię ją za to ze pomimo takiego wypadku szybko znalazła dla psiaka pomoc a nie zaniosła do pierwszego lepszego weta uspić. Mogła tez poczekać az zdechnie i zakopać w ogródku.

ewa11211

Niestety allegro usunęło aukcje ale jeśli ktoś chce dowiedzieć o los pieska albo pomóc
Fundacja na Rzecz Zwierząt „Serce Serc” KRS: 0000323691
01-030 Warszawa ul. Pawia 55 lok. 212 IIp.
(gmach Wyższej Szkoły Finansów I Zarządzania w Warszawie)
Biuro Fundacji czynne od poniedziałku do piątku w godzinach 12:00 - 15:00
Tel.: 0-22 536-54-58, Fax: 0-22 536-54-59 ; e-mail: [link widoczny dla zalogowanych] Ten adres e-mail jest chroniony przed spamerami, musisz mieć włączony Javascript by go zobaczyć

Konto: Bank Zachodni WBK S.A. 83 1090 1056 0000 0001 1187 7672

NIP:527-260-00-53, REGON: 141809672

Z dopiskiem " Na poparzonego Mukiego "

kasiulka98

O rany... Jak można tak postąpić z psem? :O To się w głowie nie mieści... Teraz tego co to zrobił na dożywocie się powinno zesłać!

Aga&Luna

kesse

A ja mysle ze wiele osób pisze komentarze nie czytając nawet historii tego co się stało. Przecież tosz ta matka nei zrobiła tego specjalnie, w dodatku raz dwa zawiozła psa gdzie trzeba i uratowała. Nie jeden parszywiec czekałby az pies zdechnie w meczarni i zakopał by w ogródku. Myślicie że tak sie nei dzieje? A tutaj kobieta pomogła psu to sie ja linczuje.

Fox

czy ktoś ma działający link do strony gdzie jest ta historia opisana?