uszy

Lamila

ją potrzymam do 16 Sad

moniczka

Może nie będzie trzeba nic robić, gdyż z reguły krwiaki wchłaniają się same i konieczność ich zabiegowego czy operacyjnego usuwania raczej nie jest częsta.
Mam nadzieję, że tym razem tak będzie.

Jerzy Włodarczyk

moniczka

Wiem trochę z doświadczenia, bo ciągle jestem poobijana, mam bardzo słabe naczynia kriwonośne;/, nigdy nie słyszałam o operowaniu krwiaków, co najwyżej, krwiaki są efektem ubocznym różnych zabiegów, a nie operacji, a poza tym Maks miał kiedyś krwiaka na głowie.

Jak miał operowanego guza na głowie, który był mocno unaczyniony i lekarz szyjąc ranę, "trafił" w naczynie krwionośne, miał wielkiego krwiaka, ogromnego, to była wręcz bania i nie trzeba było nic z tym robić wchłonęło się samo, a podkreślam, krwi było bardzo dużo i z tego co pamiętam nie trwało to strasznie długo.

Poza tym wszystkie siniaki to przecież krwiaki większe lub mniejsze i nikt ich nie odciąga.
Z tego co się zorientowałam wertując strony medyczne: krwiak się"fromuje" nie ma dalszego upływu krwi, samoczynnie się wchłania. Napisali również, że rozległe krwiaki powoduja stany zapalne, obrzęk itd. Szczerze nie znalazłam nic odnośnie operowania ich (jedynie krwiaki narządów wewnętrznych), jedynie są informacje o konieczności konsultacji z chirurgiem jak barwa jest intensywna czerwono-brunatna.
Co do koloru siniaków przeczytałam właśnie,że zmiana jego kolorów jest spowodowana, przez rozkład hemoglobiny.
Niech Pan sobie wpisze w przeglądarce "wchłanianie krwiaków" i jest bardzo dużo informacji na ten temat. Jest opisany cały mechanizm, leki wspomagające itd. Także nie rozumiem dlaczego za pierwszym razem operowano jej tego krwiaka... Co dokładnie lekarz powiedzał, że dlaczego było to konieczne?

Co do umiejscowienia krwiaka, nie wiem wydaje mi się, że problemem może być jedynie uciskanie jakiegoś naczynia ( chociaż u nas akurat właśnie dobrze ten mechanizm zadziałał, bo krwiak, który się pojawił ucisnął jak opaska uciskowa naczynie które miało "przeciek"), także nie wiem nie chce zmyślać.

Jerzy Włodarczyk

moniczka

Bym się musiała Panie Jurku z łózka nie ruszać w ogóle:) nie da się tak uważać:)Jak uczyłam maksia pływać i mnie drapnał łapką to całe wakacje miałam takie sińce, że znajomi się pytali czy z Afganistanu wróciłam:P

Wracając do krwiaka, oczywiście, że wet ma rację, byłam ciekawa co dokładnie powiedział, dlaczego trzeba to operować, ale wyjasnienie odklejania skóry i brak rezultatów smarowania wystarczy w sumie...
Widocznie tutaj jest właśnie ten problem umiejscowienia krwiaka.
Jasne, że nie radziłabym czekać aż sam się wchłonie, jeśli trwało to tak długo.
Chciałam jednak wprowadzić trochę nadziei, że może jednak tym razem obejdzie się bez zabiegu i wchłonie się samoistnie.

Zajrzałam na stronę, wygląda to strasznie...

Życzę Wam, żeby tym razem nie trzeba było tego robić.

Jerzy Włodarczyk

Lamila

I co? Byliście u weta?

Jerzy Włodarczyk

artur i beata

Biedna Corsunia ale się jej uczepiło paskudztwo Sad

Prosimy wyczochrać od nas maleńką i trzymamy kciukasy za szybki powrót do zdrówka

Lamila

Kurcze. Przeżywam jakby moja sunia była Smile

proszę wymiziać od nas koniecznie !tylko żeby ją nie bolało Smile

a mi pozostaje trzymanie kciukówkciukny

sowieoko

Oj jaka bidulka...aż się przykro robi patrząc na to zdjęcie Crying or Very sad

Corsuniu, trzymaj się kochana i Ty Jurku również, miziamy Corsę za zdrowym uszkiem i trzymamy kciuki aby to już więcej nie wróciło.

Duśka@Frida

No niech to się wreszcie skończy! Evil or Very Mad

Corsa, trzymaj się mordeczko...

Jerzy Włodarczyk

Dzięki wszystkim za dobre mysli Smile

Ja koniecznie bedę ,musiał pomyślec o innym urządzeniu niż taki opatrunek na łepek. Bo znowu z ucha zniknie na trochę krwiak a zjawią się grzyby Sad

saida

Rany, rany tu takie straszne rzeczy u Corsuni się działy, a ja w tyle z newsami Sad

Corsa jesteś baba na schwał, siostra wspomoże swym wielkim, goldenim serduchem, Jurek swoją opieką, troską i miłością, stary, wstrętny rok się skończy, a z nowym rokiem pechozja odpuści i zdrówko dopisze - czego z całego serducha życzymy i miziami rekonwalescentkę Smile