|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magdalena
Starszy goldeniarz
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:07, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Weterynarz bardzo mądrze Ci odpowiedział I fajnie, że jeszcze uargumentował swoje rady Zachowanie pełnej ruchomości stawu i dobrej siły mięśniowej jest teraz bardzo ważne.
Szkoda, że Veras nie może jeszcze pływać, bo to by Wam pomogło z nadmiarem jego energii i ze zrzuceniem wagi, ale na pewno szybciutko wszystko się unormuje i z hot spotem i z wagą Ale ochudzić psa to jednak nie jest taka prosta sprawa Od miesiąca prawie próbujemy moją wyszczuplić i jakoś się nie da
Mizianki dla psiaka
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Magdalena dnia Wto 9:08, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:22, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No własnie odchudzanie do rzeczy łatwych nie należy Vero na dzień dzisiejszy dostaje 1/3 tego co dorosły powinien jeść więc powiedzmy szczerze dostaje bardzo mało... przez to zaczął sępić, jak tylko ktoś ruszy buzią to on od razu stoi w oczekiwaniu, że coś dostanie... mnie się serce kraje ale cóż mam robić, nie daje nic...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&goldenki
Ekspert
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 2287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:44, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
wafel-zwany-ciachem napisał: | Bardziej jasno nie trzeba nawet moja Emilka zrozumiała życzę Veraskowi aby za kilka miesięcy okazało się, że jest zdrowy jak ryba i znów może brykać i zaszczycać nas swoimi pięknymi fotkami |
Izunio kochana zwyrodnienia nie da sie wyleczyć niestety, to jest cholerstwo nieodwracalne mozna jedynie zatrzymac dalszy postęp, zlikwidować stany zapalne i obrzęki które są przyczyną bólu.
Leczenie jest objawowe a nie przyczynowe.
To co robi Monia dla Veraska to jest terapia zachowawcza, wspomagająca aby przyniesc psu ulgę, uśnieżyć ból, zapewnic lepszy komfort zycia i zapobiec pogorszeniu.
Verasek ma szczęście ze ma taką kochaną i troskliwą pańcię, która stara sie ze wszystkich sił, robi co moze zeby piesek był szczęsliwy
On jest w dobrych rękach i pod rewelacyjną opieką
Bedzie napewno dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wafel-zwany-ciachem
Rutyniarz
Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki, Westport - Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:54, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
monia&goldenki napisał: | wafel-zwany-ciachem napisał: | Bardziej jasno nie trzeba nawet moja Emilka zrozumiała życzę Veraskowi aby za kilka miesięcy okazało się, że jest zdrowy jak ryba i znów może brykać i zaszczycać nas swoimi pięknymi fotkami |
Izunio kochana zwyrodnienia nie da sie wyleczyć niestety, to jest cholerstwo nieodwracalne mozna jedynie zatrzymac dalszy postęp, zlikwidować stany zapalne i obrzęki które są przyczyną bólu.
Leczenie jest objawowe a nie przyczynowe. |
Wiem, że choroba jest nieodwracalna mówiąc, że Vero bedzie zdrowy jak ryba bardziej miałam na myśli, że nie będzie miał większych problemów ze stawami i nie będzie cierpiał
Choć prawdę mówiąc nie wiem tyle o chorobach stawów co Ty i reszta forumowiczów, wciąż się uczę w większości dzięki Wam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&goldenki
Ekspert
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 2287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:06, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
ja wiem Izo, ze wiesz
Ty duzo umiesz kochana i dobrze ze sie uczysz i chcesz poszerzac wiedzę, my wszyscy sie uczymy "swoich " psów, nasz własny pies najwiecej nas nauczy, często zycie weryfikuje fakty naukowe, teorie dlatego mowię zawsze "pozyjemy, zobaczymy"
Nawet medycyna nie potrafi wyjasnic niektorych przypadków ktore nie potwierdzały reguły
Ja mam zawsze taką nadzieje ze zwyrodnienie da sie cofnąć choc troszku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga&Luna
Ekspert
Dołączył: 11 Wrz 2009
Posty: 2011
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:27, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Verasek ma szczęście ze ma taką kochaną i troskliwą pańcię, która stara sie ze wszystkich sił, robi co moze zeby piesek był szczęsliwy
On jest w dobrych rękach i pod rewelacyjną opieką
Bedzie napewno dobrze |
Zgadzam się z Monią, wielu ludzi zapewne by to zostawiło i stwierdziło "przejdzie mu", albo psa oddali, bo finansowo by nie dali rady lub inne, a Veras ma szczęście, ma taką panią.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aga&Luna dnia Wto 11:27, 15 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:15, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Zwyrodnienia cofnąć się nie da niestety tak więc wszystkie psiaki z tą przypadłością do końca życia będą miały problemy można natomiast to dziadostwo zatrzymać, stosują rehabiltację co jakiś czas, leki, zastrzyki, ćwiczyć chore stawy...
Widzicie do tej pory spotkałam się z dwoma szkołami: jedni mówią nagrzewać staw chory, inni zamrażać i bądź tu człowieku mądry... wczoraj również i o to spytałam Fabisza i kategorycznie zaprzeczył teorii nagrzewania, możemy ten staw okładać lodem, psiak się może moczyć w lodowatej wodzie i to mu na bank nie zaszkodzi... nagrzewanie jedynie może zaostrzyć stan zapalny...
W lipcu jedziemy nad morze i tam Veras będzie miał prawdziwą wodną rehabilitację, już sobie zaplanowaliśmy, że wstajemy skoro świt i kiedy ludki jeszcze śpią my już będziemy pływać z Veraskiem jak wrócimy z wakacji to z kolei zaczynamy odkładać kaskę na ponowną rehabilitację, tak aby w ostatnim miesiącu brania Trocoxilu dodatkowo zabezpieczyć staw zabiegami...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wafel-zwany-ciachem
Rutyniarz
Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Suwałki, Westport - Irlandia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:37, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Monia masz głowę na karku i potrafisz zachować zimną krew i świeżość umysłu, ja na Twoim miejscu pewnie bym się załamała i wylewała łzy w poduszkę nie wiedząc co począć Wiesz co dla Veraska najlepsze masz wszystko szczegółowo zaplanowane i wierzę, że dopilnujesz aby Veruś był pod najlepszą opieką. Podziwiam Twoją determinację i waleczność
Każdy Golden chciałby mieć taką właścicielkę
Tak trzymać, mizianka i buzi w nochalek dla Vera
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:43, 15 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Iza, nawet nie wiesz ile ja łez wylałam gdy dowiedziałam się jaka jest diagnoza, gdy trzeba było szybko działać a ja nie miałam pojęcia co i jak... ale myślę, że każdy z nas zrobiłby dla swojego psiura tyle samo, jak nie więcej dziękuję Ci za komplementy, ale one tak naprawdę należą się nam wszystkim, bo gdyby nie Wasze wsparcie, pomoc nic by z tego nie wyszło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 1:19, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
monia&vero napisał: | A tak zupełnie powaznie - byliśmy wczoraj na wizycie u dr Fabisza... zastrzyku dostawowego już nie dostał gdyż nie wolno go łączyć z Trocoxilem, najpierw Fabisz był sceptycznie nastawiony do naszego pomysłu ale po kilku minutach rozmowy jednak był na TAK za 5 miesięcy będziemy robić kolejne RTG żeby zobaczyć czy coś zmieniło, czy zwyrodnienie jest takie samo, co będzie bardzo dobre, czy niestety się posunęło i trzeba będzie dalej ostro działać... | Miejmy nadzieję, że przez ten czas Verasowi się nie pogorszy Tyle przecież dla niego robicie
Cytat: | Ponieważ kilka osób mnie troszkę atakuje | Moniko. Ja nie zauważyłem żadnych ataków Przy takich stwierdzeniach poproszę o konkrety
Cytat: | co do dawki ruchu dla mojego psiaka, postanowiłam ten temat dość dokładnie omówić z dr Fabiszem... i postaram się dość dokładnie zacytować Jego słowa i przy tym zaleceniu zostaniemy: "Nie wolno psu ograniczać ruchu, biegać mu nie wolno, ale spacerować musi sporo żeby nie doszło do zwiotczenia i zaniku mięśni, które przy chorym stawie muszą być w 100% zdrowe, kolejnym etapem gdy pies nie będzie się ruszał to zastanie stawu co byłoby kompletną porażką bo z tego stanu już nic nie byłoby go w stanie wyprowadzić"...
Ponieważ bardzo mi zależy aby mój pies nie miał ani za mało ani za dużo tego spornego ruchu spytałam konkretnie ile może spacerować?? i odp: "Nie wolno się ograniczać do przysłowiowego siku, qupa i do domu, bo równie dobrze moglibyśmy psa do drzewa przywiązać, albo na łańcuch i do budy... spacery powinny trwać około godziny-półtorej w tempie jakie sobie narzuci pies... teren płaski, bez zbiegania z góry bo to najbardziej obciąża staw, podchodzenie pod górkę bardziej obciąża łapy tylne więc nie jest przeciwwskazane... taki ruch powinien mu pozwolić na zrzucenie kilku kg bo niestety na dzień dzisiejszy mały ruch spowodował wzrost masy ciała, który jest dość niebezpieczny... zalecane mnóstwo pływania, jednak dopiero po wyleczeniu hot spota"...
Mam nadzieję, że temat mam jasno podany | Też mi się tak wydaje
Cytat: | i do takich ustaleń bede sie dostosowywać... | Powodzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&goldenki
Ekspert
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 2287
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wodzisław Śląski Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:35, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jurku, Monika miała na mysli wypad do Brennej i Grill
Przyczepiłes sie grilla a tak naprawde gdybys z nami był i to widział to byłbyś całkowicie spokojny o stawy Verka.
Było bardzo "statecznie", pieski sobie siedziały na kocykach czasem żebrały no dobraaaa duzo żebrały - mowie o swoich piraniach takie dobre jedzonko było więc co:)
Verek sie bardzo łasił, kładł na plecki zeby tarmosić go, ilekroć razy do mnie przychodził na masaze i mizianka- on to bardzo lubi- rozkłada sie i fajnie mruczy. No ja nie byłam w stanie go full "obsłuzyć" hihi poniewaz moje od razu zazdrosne
Mimo wszystko nie było zadnych bójek, warkotów, poróżnienia między psami.A były same psy.zadnych dziewczynek.i taka zgoda absolutna!!!
Wszystkie puszczone luzem, bez zadnych ograniczeń technicznych czyli bez smyczy,bez kaganców,łancuszków itp.
I uwazam ze siedzące psy nie trzeba trzymać na uwięzi tj na smyczy.
I powtórze to jeszcze raz ..to nie był zaden maraton biegów, sportów extremalnych tylko relaks pod gołym niebem, " na pełnym" słoncu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:30, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Jurku chodziło mi dokładnie o to co napisała Monia... to, że gdzieś z psem jadę to nie znaczy, że od razu robi maratony, biega do upadłego itd... przecież na zdjęciach z Brennej dokładnie widać, że jest na smyczy, jedynie w wodzie był bez...
Teraz z nim chodzimy na pobliskie łąki i chodzi sobie na luzie, nie biega, raczej snuje się, wącha, pogryzie patola... mnie Jurku naprawdę nie trzeba 100 razy powtarzać czego mój pies nie może jestem odpowiedzialnym właścicielem i nie po to go leczę aby jedną mozolną wycieczką zniszczyć to co osiągnęliśmy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magdalena
Starszy goldeniarz
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:50, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A mi się wydaje, że Moniu i Ty i Jurek jesteście bardzo przejęci zdrowiem Verasa i stąd ta historia Do tego Monia wiesz przecież, że jest wielu nieodpowiedzialnych właścicieli, które stawiają na pierwszym miejscu swoje dobro i swoje zachcianki, nie zważając przy tym na potrzeby swojego czworonoga. Waszą historię czyta wiele osób, więc chyba lepiej kilka razy wyraźnie podkreślić, że w przypadku schorzenia Verasa absolutnie nie wolno psu pozwalać na to i na to, natomiast może to i tamto Ja osobiście jestem przekonana, że Ty Moniu dbasz o swojego psiaka najlepiej na świecie i nigdy nie zrobisz czegoś, co mogło by mu zaszkodzić, natomiast warto to wyraźnie napisać - tak dla innych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia&vero
Ekspert
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 2672
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:55, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No też własnie dlatego Madziu to wszystko napisałam żeby ktokolwiek kto spotka się z takim schorzeniem u swojego psiaka mógł przeczytać co i jak trzeba robić a czego nie wolno... a na Jurka to ja się wcale nie gniewam, wiem, że On dla Verasa chce dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 14:53, 16 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
monia&goldenki napisał: | Jurku, Monika miała na mysli wypad do Brennej i Grill Przyczepiłes sie grilla a tak naprawde gdybys z nami był i to widział to byłbyś całkowicie spokojny o stawy Verka. |
NIe ma problemu Już się odczepiam tym bardziej, że nie wiem kto ma co na myśli
Pozwolę sobie dołączyć fragmenty postów wraz z datami, żeby nie było wątpliwości, że rozumiem to co czytam
14. 05.
Ja powiem Ci, że specjalnie prowokuje Verasa żeby choć kawałek pobiegł, bo dla mnie jego styl biegu mówi już wiele i stad własnie widze różnice... jedyne na co mu nie pozwalam to skoki, bo wtedy najbardziej własnie obciążają sie przednie łapki, dlatego pomagam mu wsiadac i wysiadac do i z auta, po schodach jak schodzimy to podtrzymuje go za szelki ala walizka aby nie musiał tego stawu obciążac...
20 .05.
[quote="monia&vero"]
A dziś już informuję, że zakończyliśmy rehabilitacje Vero bardzo ładnie chodzi, na krótkich spacerach nawet pobiega i też bez kulawizny wstaje bez problemu ]
25,05.
[quote="monia&vero"]U nas wszystko w porządeczku Verasek chodzi normalnie, czasem tylko jak wstaje to ta chora łapka mu się delikatnie uślizguje, ale jak już złapie równowagę to chodzi fajnie na spacerkach sam sobie dawkuje ruch, chodzi, biega, obgryza patyki, nawet pogonił kuropatwę i chyba dostał jakiegoś powera bo prawie ją dopadł hihihi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|