Wycinanie guzów u Draki - pytania i relacja.

Lamila

Trzymamy!!!

Dwa moje i cztery Lakiego.

Qóba

Dziękuję wszystkim!

Aparat postaram się wziąć (jak znajdę), w najgorszej sytuacji będę robił zdjęcia telefonem (5 mgpix, więc nie są złe) Smile

Mamy być o 9:00, nie mówiono nam o której dokładnie operacja Rolling Eyes

A Forek to zdrobnienie od Subaru Forester

Pozdrowienia!

Jerzy Włodarczyk

Qóba

Pewnie tak się zacznie, z tego co słyszałem to z reguły się tam nie czeka na miejscu, bo cała akcja trwa parę godzin, chociaż wolałbym być do momentu zaśnięcia i potem przyjechać jeszcze przed pobudką - wątpię, że mi na to pozwolą...

Samochód spory, ale wysoko zawieszony, z tyłu było by się ciężej wdrapać. Z przodu wymontowany fotel, wyścielimy to poduszkami, będzie mięciutko a z osoby siedzące z tyłu będą miały dostęp do Draki, więc powinno być nieźle Smile

Dzięki, dobranoc Wink

Lamila

U nas same usupianie trwało 40minut a jeszcze goldenie itp.

POWODZENIA!!!

PS. Ja przez cały zabieg siedziałam w lecznicy. Byłam przy usypianiu i budzeniu Smile

Qóba

Zawieźliśmy Drakę.
Dotychczasowe wieści nie są dobre - albo ostatnio w tym amoku nie zrozumieliśmy albo de facto dopiero dzisiaj wet powiedział nam, że na drugiej listwie też są te pieprzone świństwa i będzie konieczna kolejna operacja Sad

A miałem nadzieję, że już dzisiaj będzie wszystko jasne i do przodu... Ehhhhhhhhhh.

Dostała głupiego jasia, którego zniosła bez problemów, obyło się bez wymiotowania. Czekamy na telefon ok. 11-12 i jedziemy po nią.

Żeby jeszcze było przyjemniej to pada deszcz ze śniegiem, zawsze pod górę i wiatr w oczy, co za paranoja.

Trzymajcie kciuki dalej, dzięki, pa.

Qóba

Kolejne wieści z godziny ok. 12:30:
- Draka już po operacji, wszystko dobrze poszło, listwa mleczna wyglądała nieładnie, a, że suczka dobrze znosi narkozę wziewną to usunięto całą listwę a nie fragment. Oprócz tego wycięto jej jakąś nową techniką kaszaka, którego miała na poduszce, na łapce - pytaliśmy o to wcześniej. Mamy po nią przyjechać 16-17.

Z jednej strony bardzo się cieszymy, że poszło okej, ale z drugiej niepokojący jest fakt, że tak te badziewia się rozsiały po tej listwie.
Ciekawe kiedy planowana druga operacja...

Do ok. 15:30 mam dostęp do Internetu, następnie dopiero jutro popołudniu.

Pozdr.

Jerzy Włodarczyk

Qba. Dzięki za wieści bo kciuki mogę już puścić Smile

Cieszę się, że mała ma to juz za sobą chjociaż nie da sie ukryć, że najgorsza nie jest operacja. Draka przecież nie wiedziała co się z nią dzieje.
Kłopoty jeżeli się zaczną to teraz, gdy minie działanie środków przeciwbólowych. Dlatego ważne, żebyście dostali jakieś środki a chyba najlepiej Pyralgin w czopkach.
Pierwsza noc będzie taka sobie bo mała będzie jeszcze lekko ogłupiała Cool

Jeżeli przeciwbóle będą dobrze działały to następne 3 - 4 dni też przejdą bez problemów. A później będzie już "z górki"

Kuba jeszcze raz. Są sprawy na które mamy wpływ i są takie na które nie mamy. Przyjmijcie do wiadomości, że potrzebna będzie druga operacja za powiedzmy 3 tygodnie i to wszystko. Przecież Draka będzie Was kochała niezależnie od tego ile jej powycinają. Ona sobie nie zdaje sprawy z tego co się z nią dziać będzie. Ona chce być z Wami i już Cool

Nie dopieszczajcie jej teraz bardziej niz przed operacją i będzie wszystko ślicznie.
Pozdrawiam i lekko głaszczę śliczny łepek Smile

Qóba

Dziękuję bardzo Jerzy Exclamation

Będziemy pytać o te środki przeciwbólowe, całe legowisko jest już przygotowane, 4 osoby do czuwania w gotowości, więc powinniśmy dać radę.

Myślę, że dobrze to ująłeś, oby było dobrze.

Pozdrowienia

Jerzy Włodarczyk

Karolina&Emi

Kuba wycałuj Drakę od nas i koniecznie daj znać jak minęła noc.Pozdrawiamy!

Lamila

BĘDZIE DOBRZE!!!

Qóba

Dziękuję bardzo wszystkim, jedziemy po Drakę!

Do jutra!

Qóba

Przy okazji wypadu do domu po parę rzeczy krótka relacja.

Drakę odebraliśmy ok. 16:30, jak wyszła to się cieszyła, ale była taka zmiśkowana i jest taka nadal.
Ma założony dość ciasno ten opatrunek, chodzi w miarę, największą trudność sprawia jej kładzenie się i siadanie.
Zrobiła siku, zjadła z chęcią mały obiadek i wypiła wodę.
Momentami pomruczy, ale to nie z bólu z tego co mówił wet - bóle mogą się zacząć jutro jak znieczulenie minie.
Jutro mamy też wizytę na zmianę opatrunku.
Szkoda, że będziemy musieli przeżywać to jeszcze raz z drugą listwą Sad

To co jest najmniej fajne w tym wszystkim to to, że psu się nie wytłumaczy o co chodzi - rano biegała, skakała i się cieszyła, teraz jest oszołomiona, pewnie trochę obolała - nie wie czy to dla jej dobra czy za karę czy co... Okropne uczucie.

Trzymajcie się, tym razem na pewno do jutra.

kesse

Kuba pociesz się tym , że piesek nie myśli w ten sposób Wink

ona nei rozpatruje czy to dla jej dobra czy za karę Smile

Wszystko będzie dobrze, pozdrawiamy cieplutko.