|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:32, 01 Lip 2011 Temat postu: Wygryzanie łap, rany, leki... Mam dość... |
|
|
Muszę się wyżalić, bo już po prostu mam dość...
Zaczęło się u Luckusia miesiąc temu. Zaczął lizać, gryźć przednie łapy. Po prostu wyrywał sobie sierść. Przy tym lizał podłogę i wygryzał dywany. Myślałam, że może coś mu stanęło w gardle i tym sposobem chce to zwrócić. Wymiotował dwa razy, ale lizanie łap nie ustało. Trzeba podkreślić, ze robił to szczególnie w nocy.
Byliśmy u pani doktor u nas w mieście i diagnoza zabrzmiała: angina i grzybica w łapkach. Pole lekach ustąpiło, ale tez szybko wróciło. Plus dodatkowo rana tuż przy uchu rozdrapana dosłownie jednej nocy
Niewiele myśląc spakowałam psa i pojechaliśmy wprost do kliniki. Lucky'emu pod narkozą wygoli włosy, oczyścili ranę i porobili badania. Wszystkie badania w normie, morfologia ok, tarczyca się ustabilizowała. Zeskrobina z łap nie pokazała nic. Jedynym podejrzeniem było to, iż rana została rozdrapana przez swędzące uszko, w którym pojawiły się drożdżaki i inne grzyby... Na początku pan doktor myślał, że to przez tarczycę, ale wyniki wyszły dobre... odzinnie sparuję go jodyną i pryszczę lekiem, do tego dostaje jeszcze Encorton. A co do łapek to prawdopodobnie na tle psychicznym
Mam okropne wyrzuty sumienia, że to wszytko moja wina Lucky został teraz z mamą, bo z mężem wyprowadziliśmy się do małego mieszkanka, które nie jest nasze. Oczywiście codziennie wychodzimy z Luckusiem na spacerki. Zabieramy go do lasu, nad jeziora, wycieczki... Ale nie to samo... Teraz miał być okres przejściowy między kupnem czegoś swojego. Pewnie nie potrwa to super długo (formalności, stabilizacja), ale nie myślałam, że Luckuś to tak bardzo wszystko przeżyje Mama go głównie dokarmia, nie daje leków. Dziś odebrałam od niej fiolkę z "Encortonem" zapisanym przez weterynarza, z której ubyło tylko 6 tabletek a powinno na dzień dzisiejszy już 20... Mama szybko chodzi spać, więc Lucky krąży po mieszkaniu znudzony... Dziś został u nas na noc.. Śpi smacznie. Kiedy chodzi po mieszkaniu to obija się o o wszystko kołnierzem, bo ledwo się tu mieści, ale ciesze się, że jest ze mną. Jego problemem tu jest też to, iż on nie chce tu zostawać sam. Szczeka, wyje drapie w drzwi. Nie chce zostać nawet z mężem, kiedy ja idę do pracy. Choć wtedy się jednak uspakaja, kiedy zostaje sam to nie ma takiej opcji. Nie wiem...
Przepraszam, ale musiałam się wygadać. Trochę mi ulżyło, ale i tak czuje się podle...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:10, 01 Lip 2011 Temat postu: Re: Wygryzanie łap, rany, leki... Mam dość... |
|
|
Magda&Lucky napisał: | Muszę się wyżalić, bo już po prostu mam dość...
Zaczęło się u Luckusia miesiąc temu. Zaczął lizać, gryźć przednie łapy. Po prostu wyrywał sobie sierść. | skąd, dokładnie
Cytat: | Przy tym lizał podłogę i wygryzał dywany. Myślałam, że może coś mu stanęło w gardle i tym sposobem chce to zwrócić. Wymiotował dwa razy, ale lizanie łap nie ustało. Trzeba podkreślić, ze robił to szczególnie w nocy.
Byliśmy u pani doktor u nas w mieście i diagnoza zabrzmiała: angina i grzybica w łapkach. Pole lekach ustąpiło, ale tez szybko wróciło. Plus dodatkowo rana tuż przy uchu rozdrapana dosłownie jednej nocy
Niewiele myśląc spakowałam psa i pojechaliśmy wprost do kliniki. Lucky'emu pod narkozą wygoli włosy, oczyścili ranę i porobili badania. Wszystkie badania w normie, morfologia ok, tarczyca się ustabilizowała. Zeskrobina z łap nie pokazała nic. Jedynym podejrzeniem było to, iż rana została rozdrapana przez swędzące uszko, w którym pojawiły się drożdżaki i inne grzyby... Na początku pan doktor myślał, że to przez tarczycę, ale wyniki wyszły dobre... odzinnie sparuję go jodyną i pryszczę lekiem, do tego dostaje jeszcze Encorton. A co do łapek to prawdopodobnie na tle psychicznym | ja bym podejrzewał efekt łażenia po trawie albo po łąkowym ściernisku. Moim tez to się zdarza a szczególnie Corsie. ja jej wieczorem zasypuje łapki Alantanem
Cytat: | Mam okropne wyrzuty sumienia, że to wszytko moja wina Lucky został teraz z mamą, bo z mężem wyprowadziliśmy się do małego mieszkanka, które nie jest nasze. ... | CZasami człowiek musi
Cytat: | Dziś został u nas na noc.. Śpi smacznie. Kiedy chodzi po mieszkaniu to obija się o o wszystko kołnierzem, bo ledwo się tu mieści, ale ciesze się, że jest ze mną. Jego problemem tu jest też to, iż on nie chce tu zostawać sam. | bo nie czuje, że jest u siebie i sie boi, że go zostawisz . Było by lepiej gdybyście od razu zabrali go choć na kilka dni ale juz stało się
Cytat: | Szczeka, wyje drapie w drzwi. Nie chce zostać nawet z mężem, kiedy ja idę do pracy. Choć wtedy się jednak uspakaja, | No wiesz, on uważa, że dwóm samotnym facetom lepiej niż samemu
Cytat: | kiedy zostaje sam to nie ma takiej opcji. | To oczywiste, że się boi. Do pracy nie możesz go zabierać
OK
Cytat: |
Przepraszam, ale musiałam się wygadać. | Madzik, a z kim masz pogadać jak nie z nami
Cytat: | Trochę mi ulżyło, ale i tak czuje się podle... | Współczuję Ci i Lucky'mu
Obyście jak najszybciej znaleźli chatę
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BasiaK.
Rutyniarz
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 870
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Sob 0:07, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Magda, współczuję sytuacji...
Pierwsza moja myśl była taka, że Lucky pewnie gdzieś/w coś wlazł. Kiedyś mój poprzedni pies przeszedł po parkingu na którym stał samochód z którego coś wyciekło. Pies dosłownie wpadł w szał - obejmujący nawet łażenie po parapetach i blatach kuchennych. Lizał łapy, gryzł je - koszmar. Na szczęście pomogła zwykła woda z szarym mydłem - ale to była tylko kwestia naszego szczęścia, że akurat te dwa środki jakoś niwelowały działanie tej substancji. Jurek może iść w dobrym kierunku - może to uczulenie na jakieś trawy, albo na coś, czym były one podsypywane?
Druga opcja też jest możliwa - że to na tle nerwowym. Nasze psiaki, mimo że wielkie gabarytowo i wydawało by się, że bardzo dzielne, czasami nie radzą sobie z sytuacją, którą im fundujemy. Ty nie wpadaj w poczucie winy, bo przecież doskonale wiemy, że gdyby można było inaczej, to pewnie Lucky u Twojej mamy by teraz nie mieszkał. Mam nadzieję, ze szybko znajdziecie swój docelowy kąt i wszystko wróci do normy. Koniecznie dopilnuj mamę z tym podawaniem leków!
Przytulam Cię mocno! Wierzę, że wkrótce znowu będzie dobrze:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sinead
Ekspert
Dołączył: 21 Kwi 2008
Posty: 1696
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 0:33, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Współczujemy...
Moja też strasznie łapy gryzła, szczególnie przednie, ale nam przeszło po tabletkach (Albo tych na alergie, albo tych na zapalenie skóry... nie jestem pewna)
Życzymy zdrówka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Starszy goldeniarz
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 431
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:30, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A ja znalazłam na stronie [link widoczny dla zalogowanych] "Choroby uszu" coś na ten temat, może to wyjaśnia sprawę
Gośka i Cody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:44, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Madzia, dobrze, że nam o tym napisałaś i wygadałaś się. Jak się człowiek wygada, to jest mu lżej.
Nie obwiniaj się, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, a czasem zdarzają się takie sytuacje, że nie możemy zabierać psa ze sobą.
Mam nadzieję, że problemy Lucky'ego będą szybko mijać.
Ściskamy Cię mocno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Krzysia
Ekspert
Dołączył: 23 Kwi 2006
Posty: 1112
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nl Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:51, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Wspolczuje sytuacji i zycze zdrowka i rozwiazania wszystkich problemow.
Nie obwiniaj sie, zycie plata nam rozne figle, nie jestesmy w stanie wszystkiego przewidziec; zapobiec.
pozdrawiam cieplutko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:13, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Cody napisał: | A ja znalazłam na stronie [link widoczny dla zalogowanych] "Choroby uszu" coś na ten temat, może to wyjaśnia sprawę
Gośka i Cody |
Gosiu dzięki za to info .
Myślę, że każdy powinien to przeczytać, żeby reagować we właściwy sposób na opisane sytuacje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cody
Starszy goldeniarz
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 431
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:20, 02 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Jerzy, bardzo dziękuję za uwagę ze zrozumieniem
serdecznie pozdrawiam,
Gośka i Cody
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:24, 11 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
A nie dałoby rady na czas pracy podrzucać go do mamy (jak dzieci do babci), a po pracy odbierać go i juz wtedy jest z wami?
Łapki myjcie codziennie płynem do mycia rąk przez chirurgów przed operacja - jakieś takie cos różowego. Ma dobre działanie ale teraz mi akurat uciekło z pamięci. Jak sobie przypomnę to wrzucę nazwę
o! Już mam ! Manusan
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:49, 13 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Miłka miała to samo - ale ja nie wiem co to było - weterynarz dał leki i maść i przeszło a było tragicznie łapy wygryzione uszy podrapane
kojarzy mi się że wet mówił coś o świerzbowcu coś od dzikich zwierząt itp nie robił badań tylko pomógł
wcześniej Miła leczona była na grzyby, alergie i inne świństwa przez innego weta bez rezultatu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:00, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
U Luckusia już lepiej. Bardzo mi miło, że jesteście
Tabletki pomogły i leki. Jest prawdopodobieństwo, że było to na tle alergicznym.
Jest lato (wprawdzie deszczowe), Lucky większość czasu spędza na działce. Jest lepiej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:16, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Magda&Lucky napisał: | U Luckusia już lepiej. Bardzo mi miło, że jesteście
Tabletki pomogły i leki. Jest prawdopodobieństwo, że było to na tle alergicznym.
Jest lato (wprawdzie deszczowe), Lucky większość czasu spędza na działce. Jest lepiej | Fajnie, że po kłopocie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mroziaczek
Ekspert
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 2544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w-m Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:20, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
u psa lepiej a u Was ?
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Lucky
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Wrz 2006
Posty: 2976
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Świecie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:33, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
mroziaczek napisał: | u psa lepiej a u Was ?
pozdrawiam |
U nas nastrój się poprawił. Za niedługi czas (żeby nie zapeszać) czeka nas przeprowadzka. Jak już ułożymy sobie wszytko i Luckuś będzie z nami na stałe to dam znać Mam tylko nadzieję, że już teraz nie rozciągnie się to zbytnio w czasie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|