Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monina&Breguś
Ekspert
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 1606
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielka Brytania Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 12:21, 21 Sie 2008 Temat postu: Zatrucia |
|
|
Przeglądałam wszystkie tematy,ale nie spotkałam jeszcze tego tematu(chyba że jak to ja przeoczyłam zupełnie )
Ale mianowicie,czy kiedyś wasze goldki czymś się poważnie przytruły? Jak sobie wtedy poradziliście/poradziłyście?Piszcie i dzielcie się doświadczeniami z innymi...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:45, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
1. mąż nie domknął drzwi w pokoju i pod nasza nieobecnosc Kess poczestowała sie 0,5 kg piernikow...
skonczyło sie na sraczce w środku nocy. . .
2. troszkę poważniejsze...
na podwórku Kess znalazła wiadro sledzi... pojadła , opiła sie... a ze bylo to wieczorem w krzaczorach to zanim mąż ja pogonil to juz była najedzona...
i o 4 nad ranem sie zaczęło... najpierw budzi i szybko n apodworko kupki robic.. 2 razy... reszta zwymiotowana ale troszku sie meczyla bo cały czas piła i piła... co wypiła to zwróciła takze wszystkie podłogi były zalane... i nadal piła i zwracała... sama załapała ze ta woda jej pomaga... wypiła wtedy baardzo duzo...
obyło sie bez interwencji...
nas zpsiak zawsze jak zje cos takiego nie bardzo to alboi konczy si ewłasnie sraczką albo zwraca...
ostatnio np połknęła sobie kamyka ktorego po kilku minutach zwrociła...
ps. ktos tez gdzie spisał ze jak piesek zje chyba patyki czy cuś i nei moze sobie poradzic to mozna dac kapuste kiszoną... wtedy nieporzadany przedmiot moze owinac sie w kapustke i z nia zostac wydalony...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cereska
Starszy goldeniarz
Dołączył: 18 Wrz 2007
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Czw 14:09, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
My jedno poważniejsze zatrucie przeszliśmy w szczenięctwie. Młoda znalazła sobie na podwórku śledzie w occie (swoją drogą co za baran wyrzuca takie coś na trawnik?! ). Oczywiście po klku godzinach biegunka i bieganie na nocne spacerki średnio co 2 godziny. Rano niestety było z nią kiepsko, smutno patrzyła i była słabiuteńka, zaczęła wymiotować. Szybciutko do weterynarza, jakieś zastrzyki, potem głodówka ale nie bardzo przechodziło. Nie mam pewności oczywiście ale myślę sobie, że późniejsze problemy z trzustką były spowodowane właśnie tymi pysznościami bo od tego czasu ciągle miała biegunkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:25, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
u nas tez były to sledzie... całe wiadro w krzaczorach gdzie przesiadują pijaczyny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
isabelle30
Gość
|
Wysłany: Czw 14:58, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
z poprzednimpse przezylam wiele zatruc. zawsze wtedy pierwszym dzialaniem bylo wepchniecie mu kilku tabletek wegla, dokladnie tak jak u czlowieka, potem wet.
zreszta wet przy ciezszym zatruciu tez poda psu na pierwszy rzut wegiel zeby wchlonal ewentualna trucizne a przy naszych glupolkach i niebezpieczenstwie nalykania sie jakiegos paskudztwa np w lazience czas odgrywa duza role
zreszta w przypadku zwyklego zatrucia pokarmowego lub przyklejenia np skorki wegiel tez bardzo skutecznie pomaga
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasia&Kala
Goldeniarz
Dołączył: 16 Cze 2010
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Brzoza
|
Wysłany: Sob 9:40, 24 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
No i Kali też się przytrafiło zatrucie.....Przez moje zapominalstwo i roztargnienie zabiłabym psa.Kala zjadła niewielką ilość środka do zwalczania mrówek....bidulkę przez trzy dni męczyła straszna biegunka i wymioty,aż żal było patrzeć....teraz jest już lepiej,po kroplówce i zastrzykach doszła do siebie i apetyt jej wrócił bo strasznie przez to zmizerniała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Meggie
Goldeniarz
Dołączył: 06 Lis 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czernikowo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:54, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to właściwie było zatrucie, ale miałam jedną bardzo przykrą sytuację. W Sylwestra moja mama przygotowywała ciasto drożdżowe na pizzę i blachę z tym surowym ciastem zostawiła na stole. Wyszła z kuchni dosłownie na dziesięć sekund, a Graffi zdążył już zjeść wszystko. Po kilku godzinach potwornie rozdęło mu brzuch, a żołądek chyba naciskał na jakieś nerwy bo czołgał się na przednich łapkach - tylne były bezwładne .
Był Nowy Rok, czwarta nad ranem i nie miałam jak jechać do weta. W końcu mama dodzwoniła się do miejscowej wetki i podała coś młodemu. Po jakimś czasie Graffi w końcu się wypróżnił, brzuch wrócił do normalnych rozmiarów, zdolność ruchu w łapkach też. Przez parę dni była oczywiście mocna biegunka, psiur miał dzień głodówki, a potem jadł tylko gotowany ryż.
Uuch, aż mi się zimno robi jak o tym myślę! W pewnym momencie myślałam, że Graffi tego nie przeżyje, leżał smutny i ciężko oddychał Wtedy też zaczęła sie moja paranoja na punkcie stawów biodrowych, sądziłam, że jakoś się uszkodziły czy coś...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
flexin
Rutyniarz
Dołączył: 05 Lis 2008
Posty: 810
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:56, 01 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
My również mieliśmy przygodę z zatruciem dosyć kosztowną dodam ;]
Biegunki wzięły się jakby z nikąd karma od dłuższego czasu ta sama, nic na dworze nie wszamał a mimo to biegunka kilkudniowa. Poszliśmy do weta zaraz badanie krwi na trzustkę, później badanie kału na lamblie masa kasy na puszki dietetyczne RC koszmar ;] Najgorsze, że wszelkie badania wychodziły doskonałe a Maks nadal się męczył ;]
Zabrakło mi wody którą kupowałem w Lidlu w 5l baniakach więc przez 2 dni pił wodę przegotowaną ;] Problem się rozwiązał przypadkiem ;]
Weterynarz powiedziała, że partie wody w tego typu marketach często są słabo naświetlane UV bądź wcale ;] Ale mądra to ona była po tym jak zostawiłem u niej ponad 300zł ;] Teraz już mu nawet nie gotuję wody dostaje prosto z kranu i zero problemów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Olinka
Ekspert
Dołączył: 08 Sie 2007
Posty: 1680
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:24, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
flexin napisał: | Teraz już mu nawet nie gotuję wody dostaje prosto z kranu i zero problemów |
No i po tym co napisałeś to widać, że czasem nie należy przesadzać z troską o psa Ale chociaż został gruntownie przebadany
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cookie Monster
Rutyniarz
Dołączył: 28 Kwi 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Drezno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:00, 02 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Nam się raz zatruł tanią karmą z puszki z supermarketu - wyjadł z miski psa teściów, jak byli z wizytą - potężne wymioty i biegunka praktycznie natychmiast, ale do wieczora samo się wyregulowało. Z zasady przy wymiotach - bez znaczenia na przyczynę - robię psu głodówkę, dłuższą lub krótszą, aby brzuszek doszedł do siebie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|