|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Milhay
Miłośnik goldenów
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 0:50, 03 Wrz 2017 Temat postu: Czy to po zmianie karmy? |
|
|
Witajcie ponownie,
Jakiś czas temu zażarcie próbowałam dowiedzieć się czegoś o karmie Brit Care.
Po tym jak Kinder do nas przybył dostawał właśnie Brita, jednak strasznie mu śmierdziało z pyszczka po tej karmie (cały dzień utrzymywał się ten zapach+był metaliczny), więc postanowiliśmy zainwestować w coś co jest 'lepsze' jakościowo. Czytałam różne forma, blogi, pytałam znajomych psiarzy i weterynarzy. Wszyscy polecali różne karmy, aż ktoś podsunął mi Carnilove.
Z początku myślałam, że to jakaś marketówka, ale po przeczytaniu składu byłam w miarę zadowolona (bo według mnie- skład dobry jak na taką niską cenę)
Więc kupiliśmy duży worek 12 kg żeby być już przygotowanymi na to, że pies będzie miał zmienianą karmę dla starszych szczeniaków (Wcześniej Brit dla wszystkich ras, teraz dla ras dużych).
Zanim miał ją zmienioną czymś się struł i bardzo wymiotował, a także miał biegunkę.
Po serii drogich zastrzyków i tabletkach przeciwwymiotnym (chyba, bo szczerze nie pamiętam na co była seria 3 zastrzyków w gabinecie, a na co 3 tabletki) było ok, po 2 dniach kolejne 50 zł poszło na zastrzyk z witaminy b12 i kontroli, a po 2 kolejnych na zastrzyk z witaminowy bez b12.
No i wszytko było ok, tylko po zakończeniu się tabletek wróciła LEKKA biegunka (nie było to jakieś okropne, po prostu obluzowana)
W związku z tym, że w przyszłości będę nadopiekuńczą matką-zadzwoniłam do weta- czy tak powinno być?
Powiedział, że tak i żeby się nie martwić, bo to minie za kilka dni.
No więc czekam i czekam...aż tu nagle!
Karma z brita się skończyła. Byliśmy tak zajęci pilnowaniem Kindera z jedzeniem, że zapomnieliśmy o wdrążaniu karmy stopniowo, więc pewnego dnia o 7:35 spojrzałam do pudełka z karmą, a tam kilka ziarenek
Wszystkie twarożki, sery...rzeczy które często dostaje albo rzeczy które mu smakują...były już dawno przez niego zjedzone.
W związku z tym, że prawa jazdy nie mam, a pociągiem 3kg karmy wieźć nie będę, bo to miejsce, gdzie przychodzisz z telefonem, a wychodzisz bez telefonu i butów postanowiłam dać mu karmę Carnilove Puppy for Large Breed Salmon and Turkey- czyli tą którą kupiliśmy.
Wiedziałam, że nie skończy się to dobrze, ale nikt nie miał czasu (dosłownie, każdy był tak zabiegany, że przychodził do domu tylko się wyspać)
Po kilku dniach zauważyłam znaczną poprawę oddechu psa, ale też efekty uboczne.
Pies do tej pory ma problemy z załatwianiem się oraz ma straszne gazy. Chętnie bym odstawiła karmę, ale nie ma nawet chwili żeby jechać do sklepu kupić coś innego, bo najbliższy zoologiczny, gdzie kupię dobrą karmę jest w Dąbrowie Górniczej-40km od mojego miasta.
Dodam, że karmę miał zmienioną około 1,5 tyg temu, max. 2tyg temu.
Problemy nie ustępują, ale wszyscy ludzie mnie otaczający odradzali wizytę u weterynarza mimo, że nalegałam. Często były przez to awantury, ale nikt nie chciał się ugiąć i jechać ze mną do weterynarza.
Pies tętni życiem, je normalnie, normalnie śpi, biega...jest pocieszny jak zawsze, wiec skąd te problemy?
Zaleceniem producenta jest około 110g dla jego masy ciała i wieku, ale często dostaje te 50g więcej, czasem nawet i 80g, ponieważ ma on zapewniony ruch (puszczany po łące, biega bez smyczy, aż się nie zmęczy, a wtedy 20min luźnego spacerku i do domu i tak około 2x dziennie, nie więcej. Inaczej tylko luźne spacery)
Zmiana karmy czy może jednak jest w tym coś jeszcze? Zrozumiem jeśli ktoś da mi nieźle po głowie, że to za długo, ale w okresie wakacyjnym każdemu czas mijał ot tak i nikt nie pomyślał, że coś długo mu to nie mija....był próbowany węgiel aktywny, ale nic nie poprawił.
Kolejny raz opisuję swoją autobiografię, ale tak łatwiej jest komuś zobrazować, przez co będzie wam łatwiej rozwiązać ze mną tę zagadkę.
Jeśli się nikt nie odezwie do około 00:00 dnia 04.09.2017r idę z nim do weterynarza w ciemno (głównie mi chodzi o to żebyście mi podpowiedzieli o co może chodzić aby pani weterynarz nie musiała się głowić, bo do weta idę tak czy siak)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Trampeczka
Administrator

Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3144
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:57, 03 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Możliwe, że są to nadal problemy po zatruciu, możliwe, że jest to efekt zbyt szybkiego przestawienia na inną karmę.
Jeśli biegunka jest mocna, to zrobiłabym dzień głodówki. Jeśli jest taka sobie, delikatnie rozluźniony kał, to może warto przestawić psa na ryż z kurczakiem i marchewką i poczekać parę dni, czy będzie jakaś poprawa, a potem stopniowo wprowadzać nową karmę. A swoją drogą może to też nowa karma mu nie przypasowała.
Btw. wprowadzanie mu różnych twarożków, serów itp. kiedy nadal ma problemy trawienne nie należą do najlepszych pomysłów. Dieta ma być jednolita, wszelkie odstępstwa od niej mogą powodować biegunki, tym bardziej, że Kinder jest po zatruciu i jego układ pokarmowy jest rozstrojony. Jedyny dodatek jaki byłby w miarę ok, to jogurt naturalny na wspomożenie flory bakteryjnej (ale też w malutkich ilościach).
Jeśli zaleceniem producenta jest 110g, to nie przekraczaj tej ilości. 50g więcej, to już półtora porcji, a 80g to już prawie druga! Niepotrzebnie mu obciążasz żołądek i tym samym też możesz wywoływać biegunki. Sucha karma w żołądku pęcznieje, a jeśli pies dostaje zbyt dużą porcję, to nie ma czasu na strawienie jej i w formie nadtrawione karma jest przesuwana dalej, gdzie niektóre składniki pokarmowe już nie są wchłaniane.
I tak dałabym Ci po głowie, że nie myślisz. Jesteś odpowiedzialna za swojego psa, za żywe zwierzę! Poza tym tłumaczenie się, że do najbliższego sklepu masz ileś km jest dla mnie beznadziejne. Heloł, masz internet i sklepy internetowe. Mój pies ma 8 lat i w życiu mu nie kupiłam karmy w sklepie stacjonarnym.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:55, 05 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Nic dodać nic ująć.
Gdyby moje psy miały problem z karmą to nie kupił bym 12kg tylko najwyżej 3.
Na próbę
PS
My też kupujemy w sieci i często przywożą za darmochę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Milhay
Miłośnik goldenów
Dołączył: 21 Cze 2017
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:49, 05 Wrz 2017 Temat postu: |
|
|
Okej, jestem po wizycie. Weterynarz powiedział, że martwiłam się na zapas, ale i tak powinna mi dać w łeb, bo gdyby było to coś poważniejszego to po ponad tyg. takich problemów psu mogłoby się pogorszyć o 90%.
Rozumiem, auć nie bijcie więcej
Okazało się, że Kinder po prostu weterynarz, u którego byliśmy wtedy o 4 rano, bo pies wymiotował dał ostatni zastrzyk zbyt wcześnie i Kindera po prostu przytkało. Okazało się, że połączenie zmiany karmy+przytkania go dały efekt tak dużego stresu z powodu dużych zmian w organizmie, że wyszło jak wyszło. Dała mu tabletkę przeciwko biegunkom i o dziwo już jest lepiej, powiedziała żeby nie dawać mu większej ilości karmy niż od producenta I TU DOSTAŁO SIĘ MOJEMU TACIE!
Mój ojciec w związku z tym, że w latach młodości miał kilka psów uważał, że producent daje mniejsze ilości profilaktycznie, bo tak trzeba, ale kinder powinien jeść więcej. No szczerze nie miałam nic do gadania, bo w końcu to mój pierwszy pies i to co czytam w książkach czy na różnych portalach internetowych/forach czy też oglądam na YouTubie nie ma znaczenia, BO ON JUŻ PSA MIAŁ I WIE CO LEPSZE. Więc wykłócał się z panią weterynarz, że pies musi jeść więcej, bo ma dużo ruchu! Pani go skarciła, bo gadał bzdury i poparła mnie, bo nie byłam chętna na te duże ilości karmy (a zwłaszcza, że nie chce żeby wyglądał jak suka w ostatnich dniach ciąży)
Teraz ma zalecenie około 100g karmy i nie więcej, a nawet troszkę mniej, bo tak napisał producent. Ojciec jak to prawdziwy choleryk wciąż uważa, że to wina karmy i powinniśmy ją zmienić, bo to przez nią (mimo, że pies uwielbia ją i zanim kupiliśmy duży worek była testowana na próbce ze sklepu, nie chciał jeść wtedy Brita tylko same kuleczki Carnilove wyjadał )
Wszystko się wyjaśniło, ciągle mam sobie za złe, że tak późno poszłam z nim do weta, ale teraz ważna informacja, którą musicie zrozumieć.
Wciąż jestem uczennicą LO, więc mimo, że kartę płatniczą i konto w banku posiadam to nie mam tam stałych wpłat z pracy, więc środki które się tam znajdują są przesyłane głównie od ojca czy też rodziny itd., więc nie mam zawsze możliwości kupienia ot tak karmy czy też innych pierdółek w internecie, a zwłaszcza, że ojciec długo pracuje i nie zawsze jest na tyle żyjący żeby wykonać przelew, czasem przychodzi do domu-prysznic i kima
Nie podoba mi się takie życie na tzw. garnuszku rodziców, ale póki co muszę jeszcze być w miarę powściągliwa z wydatkami, bo w końcu to nie moje pieniądze i nie ja na nie ciężko pracowałam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Cody
Starszy goldeniarz
Dołączył: 14 Cze 2011
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:03, 06 Lis 2017 Temat postu: |
|
|
Kiedy pisałaś swo post, Kinder miał 2 miesiące. Piesek w tym wieku karmiony Carnilove Puupy, powinien dostawać nie 100 czy 110 g, a 170 gram dziennie. Piesek w wieku między 3-4 miesiace powinien przejść na Carnilove Large Breed Puppy i dostawać dziennie 270 g.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|