|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
_doroti
Miłośnik goldenów
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:52, 09 Lip 2012 Temat postu: dać sobie spokój z gotowaniem? |
|
|
Hej. Wiem, że jest mnóstwo takich tematów, ale chciałabym poradzić się konkretnie co do mojej suni. Uparłam się od początku, że będę dla niej gotowała. Shelby za tydzien skonczy 4 miesiące. Dostawała ryż z mięsem (były to zazwyczaj puszki, ale nie takie typowo marketowe) plus witaminy do posiłku, raz w tygodniu jajko. Do smaku dawałam jej też suchą karmę purine dog chow (garstka na dzień). Widziałam po niej, że ryż jej wybitnie nie smakuje, zazwyczaj wyjadała z niego mięso, a ryż zostawiała sobie na koniec i zjadala po paru godzinach. Ostatnio zauważyłam u niej niezbyt ładne kupki aż w końcu dostała mega wielką biegunkę. Kupiłam zatem więcej puriny i odstawiłam ryż. Shelby purine zżera w całości, aż jej się uszy trzęsą no i po 2-3 dniach kupa była ładna, zbita. No i teraz nie mam pojęcia co robić, czy przerzucić się tylko na suchą? Wiem, że ta purina akurat nie jest jakaś super, dlatego chce zamówić karme Brit z internetu. Uważacie, że np. raz w tygodniu można jej do tej karmy dać miseczke ryżu z dobrym mięskiem i jajeczkiem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:41, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
A to zależy....piszesz ryż z mięsem a zaraz potem że puszki. To zdecyduj się albo mięso albo puszki. Bo jeżeli dajesz ryż z mięsem to dołóż jeszcze warzywa, i ma to być mięso a nie puszka, tego mięsa 3/4 porcji a reszta to odrobina warzyw i ryż...może go nie być.
Jeżeli karmisz psa puszkami to niestety...nie ma opcji, biegunka być musi, żaden organizm nie zniesie takich ilości chemii ( o zawartości mięsa w puszcze już nie wspomne bo to jest chyba papier toaletowy zmielony z kośćmi tak jak parówki)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mar_wina
Gość
|
Wysłany: Wto 11:47, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie podawałam Bońce karmy z puszek. Ale zauważyłam, że gdy znajomi podają taką karmę swoim pupilom to znika w mig z miski. Ich psy bardzo się uzależniły i nie chcą nic innego jeść. Pewnie chemia uzależnia
Ja podaję psiuni rano suchą karmę a wieczorem gotowaną. Ryż z mięskiem i warzywami. Uwielbia to i nie ma żadnych problemów z qupkami. Dostaje też deserki...tarte jabłko z marchwią i jogurcikiem.
A czasem tylko jabłko. A sąsiadka jak jest w ogrodzie to dokarmnia Bońkę sałatą...też ją uwielbia
|
|
Powrót do góry |
|
|
balbinka
Glob.Moderator
Dołączył: 16 Lut 2006
Posty: 3204
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:13, 10 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dorota nie stresuj się tylko przestaw się na dobrą suchą karmę, która będzie Shelby smakowała i kupki będą jak trzeba
ja się tak stresowałam ponad rok bo wszyscy naokoło trąbili, że sucha karma jest niedobra i tylko gotowane jest ok a Balbina po gotowanym miała albo rozwolnienie albo rzygała niezależnie od tego czy był to ryż czy makaron z drobiem czy wołowinką
w końcu zaczęłam jej dawać Eukanubę - najpierw Intestinal, później zwykłą, z wiekiem przerzuciliśmy się na Royala Mobility - i tak jest do dziś - a Balbina w maju skończyła 14 lat
ja wiem, że co pies to inny przypadek ale jak psu nie służy gotowane jedzonko to moim zdaniem nie ma co się przy nim upierać
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez balbinka dnia Wto 19:14, 10 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
_doroti
Miłośnik goldenów
Dołączył: 07 Maj 2012
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:26, 11 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Zamówiłam już Brit Junior Large, chyba przyjdzie jutro. Dam sobie spokój z gotowaniem, mniej roboty, porządek, bo Shelby ten ryż roznosiła po całym mieszkaniu no i mam nadzieje,ze nie bede sie juz stresować biegunką albo wymiotami, a piesek sunia bedzie zadowolona
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Czw 20:28, 12 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Po 6 latach mogę powiedzieć ,że wolałabym "gotowane"
Karma jaka by nie była cudna,droga a jej skład opierając się na tym co przedstawia producent....wspaniały!!!
Wiem jedno,następny pies=gotowanie + dla własnej wygody w różnych sytuacjach,karma.
Tak jak wtedy gdy miałam szczeniola ON-ka surowizna + gotowane/zaparzane +warzywa oraz dodatek witamin,zależy w jakim wieku mamy szczeniola co i ile trzeba i czym wspomagać.
Teraz u Neo jest karma i pozostanie ,wiadome przyzwyczajony niczego innego żołądek nie toleruje bo kończy się rewolucją rozrzedzoną i częstym bieganiem na spaceros.
Polecam od małego jeśli czasowo kogoś stać ...karmienie im więcej tym lepiej naturalne ,owszem z dodatkiem sztuczności dla własnej wygody w sytuacjach gdy nie ma innej opcji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 8:43, 23 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Każdy ma swoją wersję, którą uzasadni, że jest dobra
Baldur od szczeniola wcina suchą karmę z kilkoma łyżkami puchy i jest wszystko ok. Do tego urozmaicam mu dużą ilością warzyw i owoców na surowo, czasami trafia mu się mięsko i to też na surowo. Jak był młodszy to szamał więcej kostek z główkami, takich wołowych, ale te mu gotowałam cudnie waniajet Teraz mu ograniczyłam, gdyż zauważyłam, że go brzucho boli po nich.
Ty decydujesz jak będziesz żywić psiaka. Jak się przyzwyczai do frykasów, to spróbuj pojechać z takim pod namiot i mu tam gotować przysmaki :/ to trochę nie wyjdzie.
Proponuję, abyś jak już chcesz coś pichcić raz na jakiś czas mu dała suchą karmę, to nie będzie aż taki wybredny
Pozdro z wakacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:58, 23 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Nie boli psa brzuch po kościach tylko dlatego że mu mieszasz. Albo dajesz suche i tylko suche albo gotowane albo surowe. Każdy rodzaj pokarmu wymaga innych warunków do trawienia. Mieszając powodujesz że nic nie zostaje strawione i wykorzystane tak jak powinno, a za to rosną problemy zoładkowo jelitowe.
Za trzy tygodnie wyjeżdżam na 3 tygodnie nad morze...jedzie 5 psów na barfie. Nie dostaną ani gotowanych frykasów, ani suchego tylko nadal będą jeść barf. Te trzy tygodnie przeżyja na kurczakach. To jest w kązdym sklepie mięsnym. I nawet jak nam się będzie psuło bo przecież nie bedziemy latac codziennie do sklepu (sąsiednia miejscowość) to tylko im na zdrowie wyjdzie taki śmierdziel. Trenujemy taki układ już 3 rok z rzędu. Naprawde na wakacjach tez problemu nie ma...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BALDUR
Ekspert
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 2515
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:08, 23 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Mam psy już bardzo długo, ale Baldur (to dogadywałam z wet dietetykiem, co mu sprawdzał) dobrze szamie, nie jest to mix, aby nie było jak zrozumiałaś. Surowe dostaje jako smaczek i to rzadko. Ma piękną lśniącą sierść spoko oddech jak na 9 letniego psa i dobrą kondycję. A nie brzuch go boli lecz dokładniej ma po kości zatwardzenie. Dlatego jak mu ją daję to ma być gotowana i przeważnie jest to pół kości, aby mu się tam nic nie poprzestawiało.
Nie neguję, że dadzą radę na tym co masz, ale jak jedziesz gdzieś, gdzie sklepów nie ma, kurczaka jest ciężko upolować . My tak jeździmy, dlatego wypowiedziałam swoją teorię y przeważnie jeździmy tak w góry, tu nie da się szukać sklepów mięsnych
Miłego urlopowania, my wracamy za tydzień. Miesiąc roboty i znów urlop 2tygodniowy, to się będzie działo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bajaderka123
Ekspert
Dołączył: 10 Mar 2010
Posty: 1614
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa/Bródno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:53, 23 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Ja nie wierzę że lekarz dietetyk zalecił psu kość gotowaną ...!!!!
Nigdy, przenigdy kości nie daje sie w formie ugotowanej!!!!! To jest dla psa bardzo niebezpieczne i taka kość zupełnie pozbawiona jest wartości odżywczych.
Tylko i wyłącznie surowe. I nigdy nie może to byc goła kość. Zawsze na niej musi być tyle mięsa ile sama kość waży (lub chrząstki, skóry, ścięgien, tłuszczu). Ponadto ta kość lub surowe mięso dopiero po upływie 8-10 godzin od podania suchej karmy! Nie krócej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|