problem z jedzeniem

kamil638

ostatnio tak sie wycwanil co do suchej karmy ze wystarczy mu dodac do miski to co ja jem albo pije chosc by nawet kropelke wody ktora pilem i zje wprawie wszystko
podejrzewam ze jak bym wziol do buzi kawalek drewna i potem mu dal do miski to tez by zjadl ;/

kamil638 · Wysłany: Sob 18:55, 08 Mar 2008 Temat postu:

moniczka · Wysłany: Sob 20:54, 15 Mar 2008 Temat postu:

Mam poważny problem z Maksiem.

Dwa tygodnie temu, pies nie chciał nic jeść, był bardzo słaby w pewnym momencie nie mógł zejść ze schodów, pojechaliśmy do weta i po zbadaniu lekarz powiedział, że nie wie co mu jest właściwie wszystko było ok poza tym, że nie chciał jeść i był bardzo słaby, poczekaliśmy na drugi dzień było jeszcze gorzej dostał antybiotyk i mu przeszło...

niestety od piatku jest ta sama historia z tym wyjątkiem, że nie byliśmy u weta, zaparzyłam mu miętę i dawałam mu strzykawką myśląc że się czymś zatruł. Karmy nie rusza, natomiast smakołyki je, wczoraj zjadł dwa jogurty i ryż, dzisiaj wsunął całego gerbera, teraz czekam aż zupka ostygnie. Czyli nie jest tak że on nie chce jeść tylko nie chce jeść karmy... cały czas leży, jest ospały nie zachowuje się jak golden, co to może być?? jakieś zatrucie? może karma mu szkodzi? ale mamy ją od początku lutego i wszystko było ok...

pomóżcie....

Edyta_Neo · Wysłany: Sob 22:05, 15 Mar 2008 Temat postu:

Może powinnaś wykonać podstawowe badania typu krew i mocz,po wynikach można rozpoznać czy sa jakieś zmiany i czy coś się dzieje?!
Samo wydziwianie przy jedzeniu,nieraz tak bywa że psu się przeje i znudzi coś co długo je,bardziej martwi to że jest osłabiony i ospały!
Napisz czy wymiotuje albo ma biegunkę i sprawdź czy ma gorączkę,typowe objawy przy zatruciach to właśnie te które wymieniłam.

aniada · Wysłany: Nie 0:03, 16 Mar 2008 Temat postu:

Dobry pomysł z tymi badaniami. a dawno był odrobaczany Question

Może złapał jakiegoś pasożyta Question

Nie zjadł nic takiego podejrzanego na dworze?? A może to dlatego,że wiosna idzie Question

moniczka · Wysłany: Nie 16:00, 16 Mar 2008 Temat postu:

Słuchajcie, dałam mu wczoraj rosołek tj piersi z kurczaka gotowane z makaronem i ryżem i chorobę jak ręką odjął... oczywiście nie od razu ale dzisiaj już jest wszystko normalnie.

Był odrobaczany w zeszłym miesiącu.

Więc chyba to wina karmy, może mu zaszkodziła? Zostało jakoś 3kg ale otworzę eukanubę i będę mu dawać.

aniada · Wysłany: Nie 18:37, 16 Mar 2008 Temat postu:

Możliwe,ze to wina karmy. Może po prostu jej nie tolerował. Najważniejsze,że zaczął jeść.

Edyta_Neo · Wysłany: Pon 9:33, 17 Mar 2008 Temat postu:

Skubaniec! ale miej oko na niego jakby sytuacja się powtarzała,to byłoby wiadome że jednak coś mu dolega, niż tylko fochy na papu.

lily · Wysłany: Pon 10:37, 17 Mar 2008 Temat postu:

A moja Flora to je suchą karmę, ale tylko polaną oliwą. Teraz kupiła olej z pestek winogron, ale coś średnio jej podchodzi. Od wczoraj dodajemy jej do karmy preparat Salvikal (firma Bogena), bo Florka poszerza nam wejście na balkon Wink

. Może ma za mało wapnia?

Karolcia · Wysłany: Pon 11:11, 17 Mar 2008 Temat postu:

Wczoraj rano nasypałam Shirowi jak zwykle do miski suchą karmę i ON NIE CHCIAŁ JEŚĆ! A przecież Shiro jest wszystkożerny i je bez umiaru!
Raz w życiu miał taką samą sytuację jak się zatruł.
Normalnie podszedł do misi,popatrzał na mnie i nie chciał jeść. Więc schowałam misie żeby się nie zmuszał. Dodam że nie był osowiały, ani nic.
Normalnie humorek mu dopisywał, był energiczny itp.
Z ostatniego zatrucia zostało nam kilka leków.
Na wypadek gdyby coś zjadł daliśmy mu parafine, ona sprawia że w organizmie jest ślisko żeby jak miałby wymiotować to mu było lepiej, i jeszcze ona coś z jelitami robi, odkleja czy coś, jakby miał do nich patyk przyczepiony na przykład. Potem daliśmy mu kiszoną kapustę (tak jak ostatnio) aby jak wymiotował i byłoby coś ostrego to żeby to się w to zaplątało. Dostał również no-spe jakby go brzuszek bolał czy coś. Dodam, że ta paraifna to nie taki lek, bo ona nie wchłania się nawet do organizmu tylko pozostawia po nim właśnie taki śluz, potem mu się pupa świeci czyli parafina "wylewa się".
No właśnie, i dzisiaj rano znów daje mu suchy (Wczoraj głodował) zjadł z WIELKĄ ŁASKĄ. O co tu chodzi? Przecież on jest wszystkożerny, nawet ogórka kiszonego zje. Ale jak mu dałam kawałek szynki to zjadł, siano od królika też podjada....
Wczoraj karmę polałam też jogurtem, i nic...
A zawsze jadł tą karmę z apetytem!

Edyta_Neo · Wysłany: Pon 11:33, 17 Mar 2008 Temat postu:

No różnie z tymi naszymi psiurami bywa! Chwilami mają zanik apetytu.U mojego to zawsze oznacza że albo choróbsko się zbliża wielkimi krokami,albo czasową niestrawność,pamietać trzeba jednak,że nawet jeżeli nasz piesa zje szyneczkę lub inny pyszniutki przysmaczek a przy karmie którą jadł wybrzydza to nie koniecznie musi oznaczać że ma fochy.Poprostu coś co nie dostaje tak często,zje z checią!!! Nawet jeżeli źle się czuje,a po wszamaniu przysmaczka dostanie rewolucji żołądkowych i biegunki.W końcu golden to łakomczuch,i zje coś dobrego nawet za cenę zdrowia...!

kesse · Wysłany: Pon 12:09, 17 Mar 2008 Temat postu:

temat dla mnie aktualny bo cos od wczoraj u nas miska lezy pełna... hmmm, ale u nas to raczej fochy, bo jak cos innego jest do jedzonka to czeka aby jej dać... a dzis cwaniak zjadł najpierw męża jakieś papiery (ważne- ale byl wkurzony), pozniej jakos zarąbala mandarynki z blatu w kuchni... nie dała mi spać... dobrze ze nei skubnęła moich bulej do pracy tak jak kiedyś Confused

balbinka · Wysłany: Pon 15:08, 17 Mar 2008 Temat postu:

Karolciu jeżeli to nie są jakieś problemy z żołądkiem to może byc i to, że u wielu suczek zaczyna się okres cieczkowy a u Shira odzywają się instynkty i może w związku z tym miec mniejszy apetyt /wiem, że sporo psów tak reaguje/
a parafina, kapusta i no-spa są jak najbardziej pomocne - dodam jeszcze tylko do tego siemię lniane - gotuje się z tego taki kiselek - w razie różnych niestrawności działa fajnie osłonowo na przewód pokarmowy Smile

Akacja · Wysłany: Czw 16:28, 20 Mar 2008 Temat postu:

tak to mogą być hormony.
Psina szuka nie wiadomo czego, i grymasi ze swoim jedzonkiem.
Ja podaję np dużą kostkę.
Ze względu na to że nie dostaje ich ciągle,
kość jest swego rodzaju twórczym zajęciem.
Często rozprawia się wtedy, gdy nikogo nie ma w domu.

lily

Teraz ja mam poważny jedzeniowy problem z Flori - nie chce suchej. A wszystko dlatego, że dałam jej spróbować parówki (jako smaczek) i ugotowane mięsko z zupki (wywar ugotowałam z tego mięsa na warzywach bez soli i przypraw)... Crying or Very sad

Oliwa jest już fu, kefirek, jogurcik też, o samej suchej nie wspomnę...

A może ona powinna już jeść 3 x dziennie a nie 4?