Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wandalka17
Rutyniarz
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:20, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Być może źle to napisałam , ale chodziło mi oczywiscie że lepiej przyswaja witaminy z warzyw / owoców . Przestawiłam Sare na BARF i własnie w jadłospis tez zawiera takie papki .Oprocz tego warzywa i owoce całe też dostaje codziennie lub co drugi dzień .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Jerzy Włodarczyk
Przyjaciel forum
Dołączył: 19 Lut 2006
Posty: 21693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Galomin - sioło k/Płońska Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 23:50, 07 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Trampeczka napisał: | Wandalka17 napisał: | Psy lepiej trawią takie własnie miksowane , tak przynajmniej czytałam , bo nie trawią celulozy które zawierają całe warzywa . |
A zmiksowane warzywo nie zawiera celulozy? Nawet jak się zmiksuje warzywo to celuloza i tak zostanie, tylko będzie rozdrobniona tak samo jak całe warzywko. Przecież nie zniknie z niego od tak sobie
Celuloza nie jest trawiona, bo nie rozpuszcza się w ani w wodzie, ani w kwasach. Jeżeli jakiś ssak trawi celulozę, to tylko zachodzi to poprzez występowanie w jego żołądku symbiotycznych bakterii
Celuloza wspomaga pracę jelit i ułatwia przesuwanie pokarmu, więc (na moje myślenie) powinno się podawać całe owoce/warzywa, aby celuloza mogła "lepiej działać". | Idąc dalej tym tropem powinniśmy wcinać kawałki desek bez rozgryzania
Cytat: |
Hmm... Z tym lepszym trawieniem miksowanego to może chodzi o to, że inne składniki są lepiej przyswajane, bo żołądek nie musi się męczyć z dokładnym "rozdrabnianiem" pokarmu tylko od razu może przystąpić do przyswajania składników. | Mnie się wydaje, że nie chodzi o "rozdrabnianie" przez żołądek tylko o jego reakcję na strukturę jedzonka. Jeżeli jedzenie łykamy a nie gryziemy musi zostać wytworzona znacznie większa ilość kwasów i czegoś tam jeszcze niezbednego do tawienia. A to chyba powoduje uszkodzenie ścianek żołądka i kłopoty z jelitami a w konsekwencji wrzody i takie różne raczki . Więc zdrowo jest pokarmy dobrze rozdrabniać Oczywiście to takie moje inżynierskie przemyślenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trampeczka
Administrator
Dołączył: 24 Wrz 2006
Posty: 3143
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książ Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 0:32, 08 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jerzy Włodarczyk napisał: | Idąc dalej tym tropem powinniśmy wcinać kawałki desek bez rozgryzania |
Oj tam, nie przesadzajmy
Cytat: | Mnie się wydaje, że nie chodzi o "rozdrabnianie" przez żołądek tylko o jego reakcję na strukturę jedzonka. Jeżeli jedzenie łykamy a nie gryziemy musi zostać wytworzona znacznie większa ilość kwasów i czegoś tam jeszcze niezbednego do tawienia. |
Z tym zgadzam się, że aby strawić większe kawałki pokarmu trzeba wytworzyć większą ilość enzymów trawiennych.
Cytat: | A to chyba powoduje uszkodzenie ścianek żołądka i kłopoty z jelitami |
Do uszkodzenia żołądka mogłoby dojść w wyniku nadmiernej produkcji enzymów.
Na mój mózg, jeżeli żołądek ma co trawić, do uszkodzenia nie powinno dojść. A jeżeli nie ma czego trawić, to wtedy kwas solny i enzymy zabierają się za błonę śluzową i może dojść do uszkodzenia.
Cytat: | a w konsekwencji wrzody i takie różne raczki . |
Wrzody niekoniecznie pojawiają się przez złe trawienie. Może je również spowodować stres, przyjmowanie przez dłuższy czas leków, alkohol, palenie i ostatnie badania wykazują, że także przez jakieś bakterie.
A raczki nie mają nic wspólnego z trawieniem. Rak powstaje poprzez mutacje w danej komórce
Cytat: | Więc zdrowo jest pokarmy dobrze rozdrabniać Oczywiście to takie moje inżynierskie przemyślenia |
Hmm... W takim razie mam do Ciebie pytanie Wolałbyś zjeść obiad w postaci pysznego kotlecika drobiowego w pięknej panierce + ziemniaczki, czy wszystko to zmielone i podane jako "papka"?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Trampeczka dnia Śro 0:33, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:30, 19 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Duffel dziś zjadł ogórka A jak mu się podobał, jak się nim bawił, turlał, obgryzał po kawałku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Golducha
Miłośnik goldenów
Dołączył: 04 Lut 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:49, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ewa&Duffel napisał: | Duffel dziś zjadł ogórka A jak mu się podobał, jak się nim bawił, turlał, obgryzał po kawałku |
Dobre A surowego, kiszonego czy malosolnego??
Moja Goldie tego lata zasmakowala w morelach, za ktorymi dotad nie przepadala
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Golducha dnia Wto 11:49, 21 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Vigusiowa
Ekspert
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 1651
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:02, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A Vigo ostatnio dostał kawałek ogórka świeżego i jak tylko ledwo go chycił w pyszczku i zaraz wypluł i odszedł od ogórka
Widocznie mu nie smakuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewa&Duffel
Przyjaciel forum
Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 4961
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:04, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Golducha napisał: | Ewa&Duffel napisał: | Duffel dziś zjadł ogórka A jak mu się podobał, jak się nim bawił, turlał, obgryzał po kawałku |
Dobre A surowego, kiszonego czy malosolnego?? |
małosolnego
Golducha napisał: | Moja Goldie tego lata zasmakowala w morelach, za ktorymi dotad nie przepadala |
Duffel też przepada za morelami
Zresztą za czym on nie przepada
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magda&Fado
Ekspert
Dołączył: 06 Kwi 2009
Posty: 2610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dąbrowa Górnicza Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:39, 21 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
A mojemu Fadusiowi to nie mogę niczym dogodzić
Próbowałam już chyba wszystkiego, ale to typowy niejadek, je raz dziennie i to jeszcze z łaską. Oczywiście zawsze cos zostawi
A jak ostanie jakieś jabłuszko lub marchewkę to najpierw się w tym wytarza, potem sobie podrzuca i na koniec tak naśmieci, że szok. Ale żeby tak zjeść to ani mu się śni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:43, 14 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Ostatnio spacery z Bajką na polach polegają na tym, że ta biega od drzewa do drzewa i zajada takie coś:
Nie pamiętam jak to się zwie, w smaku jest trochę cierpkie, kwaskowate, coś w stylu aronii. Kwitnie jak bez czarny, ale ma zupełnie inne owoce. Sensacji żołądkowych po tym nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pon 17:37, 14 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Mądra ta Twoja koza
Ta roślinka to albo kruszyna albo szakłak pospolity ,szakłak ma dodatkowo kolce na gałązkach ,oba używane przy chronicznych zaparciach i osłabionej perystaltyce jelit,pobudzanie wątroby do wydzielania żółci stosowane w postaci odwaru lub suszonych owoców.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Siugowa
Ekspert
Dołączył: 01 Kwi 2008
Posty: 1755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opoczno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:22, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A toś mnie Edyta zaskoczyła! I zgłupiałam już, bo ja słyszałam, że to korciepa (pewnie nazwa lokalna, bo w encyklopedii nie ma). I pasuje mi to na czeremchę. Wolałabym, żeby to czeremcha była, bo te kruszyny to trujące mogą być jak wyczytałam. Tylko mi kwiatostan nie pasuje, albo już pamięć nie ta. Trzeba poczekać do wiosny. Z ciekawości spróbowałam czym Bajka się tak zachwyca: mnie nie smakowało.
Może Bajka to jeść?
U nas na polach jak się okazuje całe dobrodziejstwo jest: grzyby, szczaw, chrzan, porzeczki czarne (ukryte 2 krzaki znalazłam), mirabelki (Koza też nimi nie gardzi) i jeżyny (nie umywają się do leśnych, ale pojeść można). Ostatnio więc gdy wracamy ze spacerów Kozidło ma brudny pychol od tego czegoś na drzewie i od jeżyn. I nie tylko pychol.
"Troszkę" ciemne ale też widać, jak to Koza się ubarwiła:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Siugowa dnia Wto 10:26, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edyta_Neo
Przyjaciel forum
Dołączył: 08 Lis 2007
Posty: 3885
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Wto 11:12, 15 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Umazana koza śliczna
pogrzebałam w necie i znalazłam tę kruszynę
oprócz tego ten szakłak
no i te czeremchę
a to jest to ten ulubiony przysmak Twojej kozy ( dla porównania)
i zgłupiałam bo do niczego nie pasuje...te Twoje mają listy i gałązki jak od brzózki a te powyżej raczej nie...choć troszkę do tej czeremchy podobne tyle że listki całkowicie inne
Proponuję urwać to coś w lesie i przyciągnąć do domu dla porównania
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Edyta_Neo dnia Wto 11:20, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aga&Logan
Rutyniarz
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 531
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:50, 18 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
To jest czermcha jak nic-mam na działce i jest identiko jak na zdjęciu Siugowej:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Heresy
Starszy goldeniarz
Dołączył: 25 Maj 2010
Posty: 200
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ustka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:21, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Sorry za necropostowanie... ale temat mnie zainteresował
Kenzo dostaje 0,5 - 1 banana dziennie. Smrodzi mi trochę po tym, ale wydalanie prawidłowe jest Natomiast jabłko wypluwa.....
Marchewkę dostaje raz w tyg razem z kurczakiem gotowanym. Nieco go rozluźnia niestety Dostał jeszcze gotowaną pietruszkę i selera, ale jakoś wolno znikały....
Natomiast największą furorę robi ser żółty.. szczególnie ściągnięty z kanapki panci Ostatnio porwał mi bułkę z wędliną (na szczęście z indyka...choć to niewielkie pocieszenie) oraz masą sosu czosnkowego O oddechu nie wspomnę... ale na szczęście wyszło twardo z drugiej strony
Ściągał też mi ogórka i pomidora z kanapek. Za pierwszym nie przepada, drugiego nie odda Ogólnie kanapki panci są najlepsze Mam mały stolik w pokoju, pies cały czas rośnie... zaczynam jeść posiłki w kuchni lub na stojąco, żeby mi potwór nie porwał...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kesse
Przyjaciel forum
Dołączył: 07 Sty 2008
Posty: 11852
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: dolny śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:28, 11 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
A trzesz warzywa i owoce?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|